W "Azji Express" polały się łzy rozpaczy. Głowacka i Błachowicz trafili do karetki
Kolejny odcinek “Azja Express” przyniósł ze sobą ponownie niemałą dawkę emocji. Tym razem wśród uczestników nastąpiły roszady i w tak przetasowanych parach ponownie ruszyli wypełniać kolejne zadania. Agnieszka Głowacka i Jan Błachowicz wspólnie wyruszyli w odległe strony, by brnąć ku wygranej. Niespodziewanie znaleźli się w karetce, a żonie aktora puściły nerwy. Co się wydarzyło w szóstym odcinku programu?
Kolejny odcinek "Azja Express" już za nami
Niemal od samego początku “Azja Express” wzbudza ogromne emocje. Nie tylko wśród widzów, którzy z zainteresowaniem przyglądają się poczynaniom ulubionych artystów i celebrytów oraz osób im bliskich, ale także wśród uczestników, którzy przemierzają odległe krańce kontynentu, by dążyć ku zwycięstwu.
Za każdym razem bohaterowie programu przeżywają niesamowite przygody, gwarantując przy tym oglądającym niemałą dawkę wrażeń. Tak było również podczas ostatniego odcinka “Azja Express”. Wśród śmiałków biorących udział w formacie nastąpiło przetasowanie, przez co powstały nowe duety, które wspólnie dążyły do zwycięstwa.
Żona Piotra Głowackiego i Jan Błachowicz znaleźli się w karetce
Dużym zainteresowaniem widzów oglądających “Azja Express” cieszy się Agnieszka Głowacka. Zachowanie żony Piotra Głowackiego jest szeroko komentowane przez internautów, którzy zarzucają jej impulsywność i momentami nerwowe reakcje. Po roszadach została przydzielona do Jana Błachowicza. Ten przed kamerami przyznał żartobliwie, że obawiał się ich wspólnego działania.
ZOBACZ TAKŻE : Walczący z rakiem Tomasz Jakubiak wydał ważny komunikat. Reakcja fanów mówi sama za siebie
No będzie to ciekawe połączenie, bo jesteśmy zupełnie innymi charakterami […] Trochę miałem stresa, czy będzie na mnie krzyczeć, jak po Piotrku - tłumaczył.
Ostatecznie ruszyli do powierzonych im zadań. Ich pierwsze wyzwanie było bardzo interesujące i oryginalne, bowiem jedna z osób musiała przebrać się za syrenkę, a następnie wskoczyć do wody. To nie był jednak koniec, bowiem uczestnicy musieli nauczyć się na pamięć wiersza, a następnie go wyrecytować. Nie był on w języku polskim, co dodatkowo utrudniało zadanie.
Po syrenim wyzwaniu przyszedł czas na kolejne. Uczestnicy musieli przenieść się na bazar, gdzie następnie szukali kilka przedmiotów, co ponownie nie należało do łatwych zadań.
Potem nadszedł moment, by uczestnicy udali się na miejsce spotkania, gdzie już czekała na nich Daria. Agnieszce Głowackiej i Janowi Błachowiczowi udało się znaleźć transport, jednak nie obyło się bez pewnych komplikacji. Ostatecznie nowy duet znalazł się w karetce . Dlaczego?
Agnieszka Głowacka w "Azja Express" zalała się łzami
Nowy duet postanowił robić, co w jego mocy, by jak najlepiej i najszybciej zakończyć powierzona mu zadania. Gdy przyszedł czas, by dostać się na miejsce spotkania z Darią, dość szybko udało się im znaleźć transport, jednak okazało się, że nastąpiły pewne komplikacje, a kierowca jechał w przeciwną stronę. Agnieszka Głowacka i Jan Błachowicz musieli z niego zrezygnować, co dla żony aktora było bardzo przytłaczające, tym bardziej, że stracili cenne minuty, od których mogło wiele zależeć.
Ostatecznie jednak znaleźli środek transportu. Szkopuł w tym, że była to karetka , która przewoziła osoby chore. Żona Piotra Głowackiego nie była z tego powodu zachwycona i kilkukrotnie wspomniała o towarzyszącym jej przerażeniu.
Emocje końcowo wzięły górę i Agnieszka Głowacka, która wsiadła do karetki, rozpłakała się , a jej łzy uwiecznione zostały przez kamery. Wysunęła do swojego kompana oryginalną propozycję.
Jak przejdę dalej, to szukamy domu, gdzie się można naj**ać - powiedziała do Jana Błachowicza.
