Ujawniono tajemnice Igi Świątek. Jej ojciec opowiedział o wszystkim, "zaskakujący zwrot akcji"
Iga Świątek już od jakiegoś czasu znajduje się na językach niemal całego świata. Utalentowana Polka przez wiele miesięcy nie miała sobie równych, wygrywając kolejne mecze, a także pnąc się na sam szczyt klasyfikacji WTA. Zarówno jej postawa, jak i styl gry budzi powszechny podziw, a cenieni eksperci nie mogą przestać jej komplementować. Okazuje się, że losy gwiazdy tenisa mogły potoczyć się zupełnie inaczej, a Iga dominowałaby w zupełnie innej dyscyplinie sportu.
Ostatnia porażka Igi Świątek z doświadczoną Francuzką Alize Cornet obiła się w świecie sportu szerokim echem. Młoda gwiazda z Raszyna zakończyła swoje zmagania w Wimbledonie na III rundzie, wywołując wielkie poruszenie nie tylko wśród swoich fanów, ale również krytyków.
Jej występ w "królewskim" turnieju został oceniony przez cenionego brytyjskiego eksperta Eurosportu Jamesa Walkera-Robertsa. Rozłożył on na czynniki pierwsze ostatnią porażkę, a także postawił szczegółową diagnozę niepowodzenia Świątek w tegorocznym Wimbledonie.
Młoda Polka w ostatnich miesiącach nie miała sobie równych, wygrywając sześć turniejów z rzędu. Triumfowała kolejno w Doha, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i Roland Garros. Wielu znawców dyscypliny przewidywało, że jej łupem padnie kolejny wielkoszlemowy tytuł, a inny scenariusz niż przyjemne dotarcie do finału był traktowany z wielką dozą dezaprobaty.
Niestety, ale w tym przypadku o takim, a nie innym zakończeniu przesądziła zmiana nawierzchni (z mączki na trawę). Jak się okazało, była ona zbyt dużym wyzwaniem dla Polki, która odpadła już w trzeciej rundzie londyńskiej imprezy.
W opinii eksperta Eurosportu, Jamesa Walkera-Robertsa, Cornet zdołała pokonać Igę Świątek, ponieważ miała zdecydowanie większe doświadczenie na trawiastej nawierzchni.
- Cornet napisała na Wimbledonie historię już w 2014 roku, kiedy to zaskakująco pokonała Serenę Willliams w III rundzie imprezy. W związku z tym miała zdecydowanie większe doświadczenie na trawie od Świątek, która być może pobłądziła, nie biorąc udziału w turniejach 'rozgrzewkowych' na tej nawierzchni - brzmi treść jego analizy.
Iga Świątek mogła nie zostać tenisistką. Jej ojciec zdradził tajemnice jej sukcesu
Jak można się spodziewać, istotny wpływ na karierę córki mieli jej rodzice, a szczególnie ojciec, Tomasz Świątek. Bez jego osoby kariera Igi Świątek nie nabrałaby odpowiedniego rozpędu.
To właśnie były olimpijczyk zaszczepił w córce ogromną pasję do sportu, ale przede wszystkim tenisa. Sama zawodniczka wielokrotnie podkreśla, że bardzo wiele zawdzięcza właśnie swojemu tacie.
Zdecydował się on na wyjawienie nieznanego faktu z życia swojej córki. Zdradził, że niewiele brakowało, a Iga uprawiałaby zupełnie inną dyscyplinę sportu.
- Najważniejsze, to było zaszczepić miłość do danej dyscypliny, bo początki były takie, że dziewczyny próbowały pływania - powiedział Tomasz Świątek w rozmowie z portalem jastrzabpost.pl.
Dodał, że doszło do potężnego zwrotu akcji i w życiu Igi pojawił się tenis, który okazał się strzałem w "dziesiątkę".
- Później się zrodził tenis. Jak nie ma pasji, nie ma tego zaangażowania, to nie robi się czegoś z miłością. Iga dzisiaj lubi to, co robi i dlatego się w tym odnajduje - zaznaczył Tomasz Świątek.
Podkreślił, że jego córka wykonuje tytaniczną pracę, by osiągnąć zamierzony cel. Poinformował również, że utalentowana tenisistka, nawet pomimo ostatniej porażki jest w pełni skupiona na realizowaniu kolejnych planów związanych z udanymi występami na korcie.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Zwrot akcji w życiu gwiazdora „Ranczo” Bogdana Kalusa. Niedawno leczenie, teraz plażuje w kurorcie
"Ranczo". Cezary Żak ujawnił prawdę o serialu TVP. Bez niego wyglądałby zupełnie inaczej
Ilona Ostrowska pokazała zdjęcie w skąpym bikini. Dla 48-letniej Lucy z „Rancza” czas się zatrzymał
Źródło: Jastrząb Post / Goniec.pl