Ujawniono kulisy śmierci brata Krzysztofa Krawczyka
[EMBED-243]
Rokowania nie były dobre i, jak podkreślała wdowa po Krawczyku, wszyscy byli już przygotowani na to, żeby stawić czoła kolejnej tragedii. Niestety, wszystko potoczyło się właśnie w tym kierunku.
Okazało się, że jeszcze tydzień temu sytuacja zdrowotna Andrzeja ustabilizowała się i była nadzieja na jego wyjście ze szpitala. Później w mgnieniu oka stan artysty się pogorszył, co doprowadziło do śmierci.
Odejście Andrzeja Krawczyka wydaje się być tym smutniejsze, że miał on do końca nie wiedzieć o śmierci swojego brata. Rodzina nie chciała przekazywać mu informacji, która jeszcze bardziej by go załamała.
- Dzisiaj zmarł Brat Krzysztofa. Śp. Andrzej Krawczyk. Artysta malarz. Miał 70 lat. Niech spoczywa w pokoju - czytamy w oficjalnym oświadczeniu wydanym wczorajszym popołudniem.
Tuż po pogrzebie Krzysztofa Krawczyka jego żona Ewa informowała, że w bardzo złym stanie zdrowotnym jest jego brat. Andrzej Krawczyk przebywał wówczas w szpitalu.
- W tym tragicznym czasie spada na mnie i na naszą rodzinę kolejny cios. Brat Krzysztofa Andrzej jest w bardzo ciężkim stanie. Nawet nie wie o śmierci Krzysztofa. Czeka nas najgorsze! - powiedziała wdowa po legendarnym muzyku niedługo po jego pochówku
Andrzej Krawczyk zmarł w piątek 7 maja po bardzo ciężkiej walce o życie w szpitalu. Podobnie, jak swój brat, miał do ostatnich chwil zmagać się z zakażeniem koronawirusem. Rodzina wydała bardzo krótki, acz bolesny komunikat.