Matematycy z Uniwersytetu Warszawskiego twierdzą, że obostrzenia wrócą w październiku
Matematycy z Uniwersytetu Warszawskiego przewidują, że pierwsze obostrzenia zostaną wprowadzone w Polsce pod koniec października. Swoją prognozę rozwoju epidemii opierają o wyliczenia wykonane na superszybkich komputerach.
Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW jest jednym z ośrodków analizujących rozwój epidemii na podstawie modeli matematycznych i obserwacji bieżącej sytuacji pandemicznej. Zgodnie z najnowszą prognozą, koronawirus w Polsce przyspieszy we wrześniu, a przyrost zakażeń osiągnie swój szczyt w listopadzie.
Szczyt czwartej fali na jesieni
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” matematycy przekonują, że szczyt czwartej fali koronawirusa przyjdzie na jesieni. – W październiku fala rozpędzi się mocniej, by kulminację osiągnąć w listopadzie. Wówczas czeka nas kilkanaście tysięcy przypadków dziennie. 20 tys., niewykluczone, że nawet 30 tys. dziennie, choć czekamy jeszcze na wyniki najnowszej analizy. W czerwcu wyliczyliśmy, że w szczycie czwartej fali będzie 16 tys. przypadków dziennie. Już wiemy, że to niedoszacowana liczba – powiedział "GW" dr Franciszek Rakowski z zespołu ICMMiK na UW.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Obostrzenia pod koniec października
Dr Rakowski twierdzi, że znacznie wyższe szacunki w liczbie notowanych zakażeń w ciągu doby wynikają z niższego - niż spodziewano się latem - wskaźnika zaszczepienia populacji. Zakładano wówczas, że pod koniec wakacji wskaźnik ten osiągnie 70 proc. Już dziś wiadomo, że to niemożliwe, bowiem jesteśmy zaszczepieni w zaledwie 48,8 proc. To oznacza, że suma odporności - zaszczepionych i ozdrowieńców - jest niższa niż przewidywano.
Jednocześnie, jak stwierdził ekspert, wcześniejsze nakładanie obostrzeń jest bezcelowe. Zdaniem matematyka, pierwsze restrykcje rząd wprowadzi pod koniec października.
– To nie miałoby sensu. Fali i tak nie da się uniknąć inaczej, niż przechorowując ją lub szczepiąc się. Musimy działać reaktywnie, w związku z czym pierwsze obostrzenia zapewne zostaną wprowadzone dopiero pod koniec października – powiedział dr Rakowski.
Wspomniał też o tragicznym aspekcie epidemii, czyli zgonach wskutek ciężkiego zachorowania na Covid-19. ICMMiK szacuje, że wskutek czwartej fali może umrzeć od 30 tys. do 40 tys. ludzi, z czego połowę mogą stanowić ludzie powyżej 80. roku życia, którzy nie zaszczepili się.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Katarzyna Dowbor po roku odwiedziła rodzinę z programu. Zawiadomiła służby ws. traktowania psa
Witowice Górne: Nie żyje dwóch ojców, dzieci ciężko ranne. Wjechali pod autobus
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: radiozet.pl