Uczestniczka programu "Rolnik szuka żony" przeszła okropną tragedię. Jej ukochany odszedł w tragicznych okolicznościach

Bogusia i Krzysztof odnaleźli miłość w "Rolnik szuka żony"

Sympatyczna Bogusia uwierzyła w formułę randkowego programu TVP i zdecydowała się przesłać list do jednego z zaprezentowanych w pilotażowym odcinku rolników. Nie chciała dłużej być samotna, a życie w pojedynkę zaczynało być dla niej coraz bardziej dokuczliwe.

Najbardziej spodobał jej się Krzysztof Pachucki, który od razu odwzajemnił to zainteresowanie. Zaprosił ją do swojego gospodarstwa, a para od razu znalazła wspólny język. Zakochani zdecydowali się na krok, który na stałe wpisał się w karty historii "Rolnik szuka żony". Nietrudno domyślić się, o czym mowa.

Bogusia i Krzysztof wzięli ślub jeszcze w trakcie "Rolnik szuka żony"

Bogusia i Krzysztof po krótkim czasie znajomości zdecydowali się na ślub. Rolnik oświadczył się swojej wybrance jeszcze w trakcie trwania programu. Kadry z ich ślubu zostały pokazane w odcinku finałowym . Podobną decyzję podjął Kamil Osypowicz, który na oczach kamer i wzruszonej Marty Manowskiej o rękę poprosił Joannę Wielgosz.

To najszybszy ślub w historii "Rolnik szuka żony" TVP! - zapewnili producenci programu, dzieląc się z internautami fotosami z ceremonii.

Choć świeżo upieczeni małżonkowie robili wszystko, by ułożyć sobie życie we dwójkę, los miał dla nich zupełnie inny plan . Wkrótce po ślubie miała miejsce tragedia, której nikt się nie spodziewał. Jakie wydarzenie brutalnie przerwało ich miłosną sielankę?

Bogusia z "Rolnik szuka żony" przeżyła koszmar

Bogusia związała się z Krzysztofem, który bardzo się przed nią otworzył. Przyznał, że od jakiegoś czasu cierpi na depresję, jednak po ślubie wydawało się, że uda mu się uciszyć demony przeszłości i skupić się na budowaniu fundamentów nowego związku.

Uczestniczka, która miała już za sobą nieudane małżeństwo, starała się, jak mogła, by mężczyzna czuł się u jej boku jak najlepiej. Otoczyła go opieką, by bolesną dolegliwość puścić w niepamięć.

Uważana jest za "złotą" kobietę, która wiele wytrzymała i była największą radością Krzysztofa i lekarstwem na jego smutki - pisał kilka lat temu “Super Express”.

Niestety, w czerwcu 2022 roku media obiegła druzgocąca wieść o dramatycznej śmierci Krzysztofa Pachuckiego. Bogusia nie ukrywała, że kolejny cios od losu dużo ją kosztuje. Postanowiła uciec ze wsi na Mazurach i zamieszkać u córek w Warszawie. Wdowa mogła liczyć nie tylko na ich wsparcie, ale także systematyczną terapię u psychologa. Kobieta do zera ograniczyła kontakty z prasą , a w jej imieniu co jakiś czas wypowiadała się zatroskana pociecha.

Trochę lepiej się czuje. Powoli dochodzi do siebie po tym wszystkim - przekazywała.

Jak sytuacja wygląda ponad rok od tych smutnych wydarzeń?

Co słychać u Bogusi z "Rolnik szuka żony"?

Bogusia z "Rolnik szuka żony" jakiś czas temu pojawiła się na imprezie weselnej przyjaciół z programu, Joanny i Kamila. W towarzystwie córki po raz pierwszy od dawna wyszła z domu, by dalej się nie zamartwiać i znów nieśmiało otworzyć na ludzi. Na szczęście para młoda była w tej kwestii wyrozumiała.

Minął rok żałoby i ta kobieta może, a nawet powinna wychodzić do ludzi. Jest bardzo delikatna, uczuciowa i nie lubi nadmiernego zainteresowania swoją osobą. Asia i Kamil oraz ich goście wspaniale zadbali o prywatność Bogusi i nie pokazywali jej na filmach i zdjęciach wrzucanych do sieci - przytaczał “Show News”, powołując się na słowa jej znajomej.

Wdowa po Krzysztofie Pachuckim powoli odpędza czarne chmury. Osoby z jej otoczenia cieszą się, że po miesiącach bóli wreszcie przestała patrzeć na przyszłość w ciemnych barwach.

To, że przyjęła zaproszenie od przyjaciół z programu to dobry znak i nadzieja na to, że jeszcze spotka kogoś i ułoży sobie życie… - czytamy w “Show News”.

Jak sądzicie, czy Bogusia będzie miała siłę, by swoje zranione serce otworzyć na kolejną miłość?

Źródło: Show News, Super Express