Tragedia w Tatrach, nie żyje polski turysta. W akcji śmigłowiec GOPR
Niewiarygodna tragedia rozegrała się w sobotni wieczór po słowackiej stronie Tatr. Nie żyje polski taternik, który potknął się na oblodzonej skale i spadł z Kołowego Szczytu. W niedzielę ratownicy GOPR przy użyciu śmigłowca przetransportowali zwłoki mężczyzny.
Z raportu sporządzonego przez słowackich ratowników wynika, że do przerażającego incydentu doszło w sobotę 29 października w godzinach wieczornych. Za pośrednictwem centrali TOPR w Zakopanem dotarło zgłoszenie o upadku w rejonie grani prowadzącej na Kołowy Szczyt.
W związku z incydentem, służby zostały postawione w stan podwyższonej gotowości. Już po zmroku na pomoc na pokładzie śmigłowca wyruszyli słowaccy ratownicy. Przeszukali oni okoliczne żleby, ale niestety nie udało się im znaleźć zaginionego mężczyzny. Na domiar złego nie udało się im ustalić miejsca położenia jego telefonu. Kolejna grupa dotarła na miejsce z psami tropiącymi.
Tragedia w Wysokich Tatrach. Nie żyje Polak
Informacje o wypadku taternika przekazał służbom jego towarzysz, który stracił poszkodowanego z pola widzenia. Niestety, ale nie mógł z nim nawiązać później kontaktu.
Słowaccy ratownicy zwrócili się o pomoc w poszukiwaniach do ratowników TOPR z Zakopanego. W dalszych czynnościach ratowniczych wykorzystano nowoczesne drony, za których pomocą udało się znaleźć ciało poszukiwanego taternika.
W niedzielę w godzinach porannych ratownicy TOPR wykorzystując śmigłowiec, przetransportowali zwłoki taternika do Doliny Jaworowej.
Służby podkreślają, że aktualnie w wyższych partiach Tatr panują naprawdę ciężkie warunki. Przypominają, że niedostosowanie umiejętności do panującej pogody i brak odpowiedniego wyposażenia może doprowadzić do tragicznego wypadku.
Niestety, ale od początku bieżącego sezonu niezwykle często pojawiają się informacje o tragicznych wypadkach w Tatrach.
Jesień i zima to dla ratowników TOPR okres wzmożonej pracy na szlakach. Co roku wysyłają oni do turystów liczne odezwy o realną ocenę swoich możliwości i dostosowanie umiejętności do panujących w górach warunków, a te w październiku często są już bardzo trudne.
W pierwszych dniach października słowaccy TOPR-owcy poinformowali o przypadku 71-letniego Polaka, który idąc na Rysy od strony słowackiej spadł w przepaść. Mężczyzna po upadku z wysokości blisko 300 metrów doznał poważnych obrażeń głowy i urazów wewnętrznych. Trafił do szpitala.
Trudne warunki w górach
Ratownicy TOPR ponawiają apele o rozwagę i ostrożność. Jak wskazują, poruszanie się w warunkach zimowych w wyższych partiach gór wymaga dużego doświadczenia, znajomości oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i posiadania odpowiedniego sprzętu, takiego jak raki, czekan, kask.
Obecnie powyżej 1700 m n.p.m. sytuacja jest bardzo trudna - utrzymują się tam twarde i zmrożone płaty śniegu, a także występują oblodzenia, zwłaszcza w miejscach zacienionych i na północnych stokach .
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: PAP