Przewodów. Do sieci trafiło nagranie tuż po wybuchu. "Jezus Maria, co się stało?"
Przewodów trafił na usta niemal całej Polski. Obywatelami naszego kraju wstrząsnęło nagranie wykonane tuż po eksplozji, do której doszło w wyniku upadku pozostałości radzieckiego pocisku. Dramatyczne nagranie z tego wydarzenia udostępnił "Dziennik Wschodni", zaś jego autorem był pan Dawid, który znajdował się zaledwie 300 m od całego zdarzenia.
Przewodów. Dramatyczne nagranie obiegło sieć
Kiedy cała Polska czekała w niepewności na dokładne informacje rządu w związku z tragicznymi wydarzeniami w Przewodowie, w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się pierwsze zdjęcia z miejsca eksplozji oraz amatorskie nagrania zrealizowane przez lokalnych mieszkańców.
I choć władze przestrzegały, by zachować szczególną ostrożność w przypadku publikowanych materiałów w sieci, to nagranie udostępnione przez "Dziennik Wschodni" było w pełni autentyczne.
Jego autorem był pan Dawid, który podzielił się z dziennikarzami swoją emocjonalną reakcją w momencie usłyszenia eksplozji oraz późniejszego sięgnięcia telefonu.
- Byłem na balkonie, nie widziałem, jak to leciało, ale usłyszałem wybuch: najpierw jeden, potem drugi. Było jeszcze w miarę jasno, po 15.00. (...) Odruchowo skuliłem się, a zaraz potem wszyscy wybiegliśmy z bloku - relacjonował gazecie mężczyzna, który był zaledwie 300 m od całego zdarzenia.
Na nagraniu udostępnionym przez "Dziennik Wschodni" można zaobserwować jak gęste kłęby dymu unoszą się nad gospodarstwem, w które nieszczęśliwie spadły pozostałości radzieckiego pocisku , który najprawdopodobniej wystrzelony został przez ukraiński system obrony rakietowej.
- Jezus Maria, co się stało... - można usłyszeć na nagraniu wykonanym przez pana Dawida.
-
Powrócisz do żywych w moment. Genialny sposób na pozbycie się bólu gardła
-
MSZ: "W województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej"
Źródło: fakt.pl/fb/Dziennik Wschodni