"To ona nie odpowiadała na jego dzień dobry". Znajomi Dużyńskiego uderzają w Rodowicz
Maryla Rodowicz będzie musiała długo tłumaczyć się z niektórych swoich słów z dokumentu "Maryla. Tak kochałam". Przyjaciel Andrzeja Dużyńskiego odniósł się do jej wypowiedzi nt. byłego męża. Stwierdził, że wokalistka skłamała.
Rozwód Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego został już sfinalizowany, ale wojna między nimi wciąż trwa. Rodowicz próbowała m.in. otrzymać od byłego małżonka rekompensatę za jego niewierność. Ostatecznie małżeństwo rozwiązano z winy obopólnej.
Maryla Rodowicz kłamała? Zarzuca jej to przyjaciel Andrzeja Dużyńskiego
Maryla Rodowicz ujawniła kilka szokujących faktów ze swojego życia osobistego w dokumencie "Maryla. Tak kochałam", który został wyemitowany w święta w TVP 1. Dużo opowiadała o swoim byłym już mężu, Andrzeju Dużyńskim. Zarzucała mu m.in. zdradę.
- Dla mnie to było przykre. Nie miałam takiej potrzeby, by zakończyć ten związek. Pod moją nieobecność wyprowadził się i zabrał dwie ciężarówki rzeczy. Najtrudniejsze było mijanie się na korytarzu sądowym. Andrzej się nie odzywał i nie mówił nawet do mnie "dzień dobry". To było przykre. Andrzej się do mnie nie odzywa. Nie chcę go widzieć - opowiadała Maryla Rodowicz.
Dużyński nie miał zamiaru korzystać z okazji i odnosić się do słów byłej żony. Twierdził, że musiałby po kolei komentować wszystkie jej wypowiedzi, a na to trzeba mieć czas i chęć. Sam dodał, że nie ma zamiaru się nad tym pochylać.
Inne stanowisko zajął jego przyjaciel, który postanowił wesprzeć swojego bliskiego i w rozmowie z "Super Expressem" ujawnił niewygodne fakty, które mogą pogrążyć Marylę Rodowicz.
- On wywiózł z tego domu jedną małą furgonetką kilka pamiątkowych rzeczy, które należały do niego, zanim poznał Marylę. Biurko, szafę, dwa stoliki i trzy obrazy w tym jeden, który namalował jego przyjaciel Franciszek Starowieyski, a drugi autorstwa Katarzyny Ważyk - opowiadała osoba z otoczenia Dużyńskiego.
Dużyński nie taki zły, jak go malują?
Sprawy w sądzie również miały wyglądać inaczej, niż opowiadała o nich Maryla Rodowicz. Przyjaciel Dużyńskiego ze szczegółami opowiedział, jak wyglądały ostatnie dni ich małżeństwa w sądzie.
- Andrzej Dużyński odbywał wielokrotnie rozmowy z Marylą w towarzystwie prawników. Dwa lata temu wspólnie wypracowali nawet ugodę przedsądową, w której zadeklarował comiesięczną wypłatę dla żony w wysokości 20 tysięcy złotych - informował przyjaciel Dużyńskiego w "Super Expressie".
- Dzięki temu mieli rozwieźć się na pierwszej rozprawie, ale Maryla na nią nie przyszła. Zmieniła adwokata, wystąpiła o rozwód z orzeczeniem winy męża i o 28 tysięcy alimentów. Jej były mąż wita się na korytarzu sądowym ze wszystkimi, nawet z fotoreporterami, a Maryla na jego "dzień dobry" nie odpowiada - dodał.
Maryla Rodowicz może mieć spore kłopoty po filmie, nie tylko wizerunkowe, ale również finansowe, jeśli pojawią się pozwy za naruszenie dóbr osobistych i pomówienia.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Zadziwiające historie z życia szpitalnych położonych. Niektóre wprawiają w osłupienie
-
Krzysztof Jackowski wie, gdzie jest Jacek Jaworek? Wskazał miejsce
-
Maryla Rodowicz uderzyła w byłego męża. Jest natychmiastowa odpowiedź
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Super Express, Goniec.pl