„The Voice of Poland”. Justyna Steczkowska wyznała, że śpiewała na weselach. "Muzyka, którą musiałam śpiewać, raniła moje uszy"
Nowy sezon „The Voice of Poland” rozpoczął się na dobre. Jedną z jurorek oceniających zmagania aspirujących muzyków jest Justyna Steczkowska. Podczas dzisiejszego odcinka, oprócz fachowej i życzliwej analizy wokali, piosenkarka zdobyła się na niezwykle szczere wyznanie. Opowiedziała o tym, jak wyglądały początki jej kariery. Znana ze spektakularnej skali głosu gwiazda grała na weselach. Zdradziła, jak wspomina ten okres swojego życia.
Telewizja Polska emituje kolejny sezon popularnego " The Voice of Poland" . W tym talent-show w muzyczne szranki stają mniej lub bardziej utalentowani wokaliści, którzy biorą udział w przesłuchaniach w ciemno. J urorzy (Justyna Steczkowska , Lanberry, Marek Piekarczyk, Tomson i Baron) nie widzą ich występów, więc skupiają się jedynie na ocenie głosów.
Analizują zatem nie całą osobowość sceniczną ( na to przychodzi pora w późniejszych etapach show ), a jedynie umiejętności wokalne. Tylko na ich podstawie decydują, czy odwrócą swój fotel.
Komponowanie drużyn każdego z nich jeszcze trwa. Zasłużeni bywalcy polskiej estrady w dalszym ciągu czekają na talenty na miarę Mateusza Ziółki, Alicji Szemplińskiej, Marty Gałuszewskiej, czy Krzysztofa Iwaneczko.
Każdy odcinek uwielbianego przez Polaków programu obfituje nie tylko w doznania muzyczne, lecz także zabawne lub smutne anegdoty osób najważniejszych w całym scenariuszu, czyli jurorów. Dzisiejszego wieczoru na szczere wyznanie i podzielenie się wspomnieniami zebrało się Justynie Steczkowskiej.
„Zaczynałam śpiewać na weselach. Nie miałam innego wyjścia”
Ceniona artystka opowiedziała, jak wyglądały początki jej kariery, a nawet czas nieco ją uprzedzający. Kiedy była nikomu nieznaną studentką, sama musiała zarobić na swoje utrzymanie . Pochodziła ze Stalowej Woli na Podkarpaciu, więc nie mogła sobie pozwolić na ciągłą pomoc rodziców.
Jak sama przyznała , nie miała wyboru i zaczęła śpiewać na weselach . Oto jak 50-latka „ubrała w słowa” wspomnienia z młodzieńczych czasów:
- Moje muzyczne początki wyglądały dość specyficznie. Kiedy byłam studentką Akademii Muzycznej w klasie skrzypiec, było całkiem OK, bo miałam stypendium. Kiedy z nich zrezygnowałam na rzecz śpiewania, zostałam bez grosza przy duszy i musiałam zarabiać na siebie więc imałam się różnych prac. Pracowałam w sklepie , malowałam guziki, ale to nie wystarczało nawet na opłacenie mieszkania. Dołączyłam więc do zespołu weselnego, który szukał akurat wokalistki. Nie wytrzymałam w nim długo. Muzyka, którą musiałam śpiewać, raniła moje uszy . W konsekwencji schudłam 10 kg z niedożywienia i nauczyłam się gotować coś z niczego. Dobra lekcja życia – usłyszeli widzowie od mentorki.
Justyna Steczkowska ma spektakularną skalę głosu
Justyna Steczkowska należy do zacnego grona polskich piosenkarek, które mogą poszczycić się aż czterema oktawami . Wśród nich, oprócz gwiazdy „The Voice”, jest także Edyta Górniak (niepełne cztery), Beata Kozidrak i ( będziecie zaskoczeni ) Iwona Węgrowska. Dla porównania – Doda ma 2 oktawy, Adele 2,3, a Madonna 3.3. Niestety, w sieci brak informacji o skali głosu Zenona Martyniuka, jednak sądząc po komentarzu Macieja Maleńczuka dla Onetu („(Zenek) ma głos jak jajecznica”), nie będzie to zawrotna ilość oktaw.
Od tak utalentowanej artystki, jaką jest Justyna Steczkowska, trudno było oczekiwać, by odnalazła się na weselach w rytmach takich przebojów jak „Blondyneczka”, „Majteczki w kropeczki” i „Wódko ma”. Jurorka przyznała jednak, że robiła to, by zarobić na swoje utrzymanie.
To niezwykle budujące, że dzięki udziałowi przed laty w „Szansie na sukces”, Steczkowska została odkryta przez środowisko muzyczne i teraz możemy słuchać jej autorskiej muzyki. Ta – co nie ulega wątpliwości – orbituje wokół zupełnie innej estetyki.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: se.pl, Wikipedia, kultura.onet.pl, miszmaszul.wordpress.com, rmf.fm