Test psychoanalityka z 1921 roku ujawnia nieświadome cechy. Wystarczy spojrzeć na plamy i odpowiedzieć
Test Rorschacha, składający się z plam atramentowych, może pomóc w odkryciu swojej osobowości. Wprawdzie jego wiarygodność wciąż budzi kontrowersje, to jednak nieustannie zyskuje na popularności. Przekonaj się, na czym on polega.
Czym jest test Roschacha?
Test Rorschacha został stworzony w 1921 roku przez szwajcarskiego psychoanalityka Hermanna Rorschacha. Dzięki niemu osoby wykonujące go mogą dowiedzieć się o swoich cechach osobowości, a także zaburzeniach psychicznych. Jego celem jest uchwycenie nieświadomych myśli i emocji. Często nazywany jest testem plam atramentowych. Składa się z dziesięciu kart - 5 szaroczarnych, 2 szaroczerwonych i 3 kolorowych.
“Kleksy” znajdujące się na kartach mogą przypominać różne znane nam obrazy, np. zwierzęta, ludzkie twarze, owady czy też przedmioty. Obserwujący ma swoją indywidualną wizję na to, co widzi na przedstawionych rysunkach. Dzięki temu osoby, które są w stanie zinterpretować to, co dostrzegamy, mogą wiele powiedzieć o naszej osobowości i zachowaniu.
Test ten polega na pokazywaniu osobie badanej serii symetrycznych plam, które następnie ma dokładnie opisać. Potem ten opis zostaje zinterpretowany przez psychologów i psychiatrów, którzy wcześniej zostali specjalnie przeszkoleni w ich dogłębnej analizie.
Przesuń cztery zapałki, a uzyskasz rozwiązanie zagadki. Zadanie wymaga niezwykłej bystrościKontrowersje związane z testem Rorschacha
Test Rorschacha wzbudza wiele kontrowersji. Jego zwolennicy są zdania, że interpretacja “kleksów” znajdujących się na kartach, może dać niesamowity i indywidualny wgląd w psychikę osoby badanej, co następnie może przyczynić się do pozytywnej próby zrozumienia jego emocji i zachowań. Są również przekonani, że ten test może również pomóc w zdiagnozowaniu wielu chorób psychicznych, m.in. schizofrenii, zaburzeń lękowych czy depresji.
Test plam atramentowych ma także liczne grono przeciwników, którzy uważają, że nie jest on w stanie dawać dokładnych wyników poprzez brak jednoznacznych zasad interpretacji “kleksów”, co przyczynić się może do złego odczytu wyniku. W ostateczności może zakończyć się to postawieniem złej diagnozy.
Jak wygląda rzetelność testu Rorschacha?
Okazuje się, że rzetelność testu zależy od wielu szczegółów, m.in. od miejsca, w którym odbywa się badanie, prezentowanej instrukcji, od sposobu rejestrowania odpowiedzi czy werbalnych i niewerbalnych reakcji osoby poddającej się badaniu.
Procedury kodowania odpowiedzi wprawdzie są ściśle określone, jednak ich przestrzeganie jest czasochłonne, co sprawia, że są podatne na wpływ stylu autora, czy wydawcy tworzącego instrukcję. Są również zależne od pracowników placówek medycznych, którzy bywają naciskani na wybieranie drogi na skróty.
Z ankiety, która została przeprowadzona w 2000 roku, wynika, że z testu Rorschacha korzystało 20 proc. psychologów. Psychologowie sądowi korzystali z niego w 36 proc. przypadków, a w sprawach sądowych o przyznanie opieki nad dzieckiem 23 proc. Za to inny sondaż wykazał, że 77 proc. psychologów klinicznych, którzy świadczą usługi diagnostyczne, korzystało z testu plam atramentowych.
Sprawdź, co o Tobie powie test Rorschacha
Co widzisz na pierwszym obrazku? Zazwyczaj badanym kojarzy się z latającymi zwierzętami i owadami, np. nietoperzem, motylem czy ćmą. Jeśli jednak widzisz być może lwa albo wilka, może to sugerować problemy związane z poziomem paranoi i niepokojem, a także z radzeniem sobie w nerwowych sytuacjach.
Czerwone plamy na karcie nr 2 zazwyczaj kojarzą się z krwią. Możesz tam dojrzeć dwoje ludzi, być może czworonożne stworzenie. Bywa, że niektórzy, patrząc na nią, mają seksualne skojarzenia. Obrazek ten mówi o uczuciu gniewu i relacjach międzyludzkich.
Trzecia karta najbardziej kojarzy się badanym z dwójką ludzi, z sylwetkami człowieczymi. Ma ona odpowiadać na pytanie dotyczące tego, jak osoba poddająca się badaniu, odnosi się do innych osób. Opóźnienie odpowiedzi, przewlekła wypowiedź może świadczyć o trudnościach w kontaktach międzyludzkich.
Karta o numerze cztery, to tzw. “Karta Ojca”, ponieważ ma za zadanie wskazywać postawy wobec ludzi, a także priorytetów. Niektórzy widzą tam człowieka, a także zwierzę niemal zawsze identyfikowane jako samca. Może być ona problematyczna dla osób cierpiących na depresję. Cechy wykazane przez badanego mogą wskazywać na postawy wobec ludzi i autorytetów.
Karta numer pięć ma niski poziom trudności i nie jest odbierana jako zagrażająca. Zazwyczaj badani widza tam ćmę lub nietoperza. Podczas patrzenia na ten obrazek, mogą odczuwać ulgę, jednak jeśli widzą dwie głowy bądź dwie stopy z jednej strony, może być to oznaką wrogości i strachu.
Szósta karta jest określana jako “sekskarta”. Nawiązuje ona do bliskości dwóch osób. Niektórzy dostrzegają w niej ukryte zwierzę bądź jego skórę. Traktowana jest jako reprezentacja podświadomości seksualnej.
Karta o numerze siedem, to tzw. “Karta Matki”. Jest przede wszystkim interpretowana jako ludzkie głowy lub twarze, zazwyczaj określane jako kobiece. Trudności w wyrażeniu tego, co badany widzi na obrazku, może świadczyć o jego obawach związanych z kobietami.
Patrząc na kartę numer osiem, badani najczęściej dostrzegają zwierzęta, psa albo kota, niektórzy dostrzegają w niej kameleona. Dzięki analizie tego obrazka można zbadać sposób przetwarzania złożonych sytuacji, a także nowych bodźców emocjonalnych.
Karta dziewiąta, według większości badanych, ukazuje postać człowieka. Obrazek ten może dużo powiedzieć o problemach z radzeniem sobie z nieuporządkowanymi informacjami zaprzątającymi głowę.
Dziesiąta i zarazem ostatnia karta może u badanych wprowadzać stan spokoju i rozluźnienia, a także puszczenie wodzów fantazji. Często dostrzegają w niej kraba, homara, pająki, robaki. Dzięki spokojowi, który wówczas osiągają badani i chęci dowiedzenia się czegoś o sobie, pozwalają sobie na śmielszy opis obrazka.
Pamiętaj, aby do wyników testu podejść z przymrużeniem oka.