"Teleexpress" z materiałem spod Sejmu. Mocne sceny z Kamińskim
"Teleexpress" znów zrobił duże wrażenie na widzach. W środowym wydaniu, które poprowadził Maciej Orłoś, pojawiło się wiele interesujących materiałów. Największe wrażenie zrobiły niewątpliwie te ze świata polskiej polityki. Fani programu TVP mogli zobaczyć na własne oczy sceny, do których doszło pod Sejmem.
Awantura i przepychanki pod Sejmem
W środę 7 lutego pod Sejmem rozegrały się mocne sceny. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, którzy niedawno opuścili areszt, próbowali dostać się do budynku. Zostali zatrzymani przez Straż Marszałkowską. Nie obyło się bez przepychanek. Byli posłowie wciąż nie zgadzają się z decyzją dotyczącą wygaśnięcia ich mandatów.
Tragedia w Tychach. Nie żyje 16-letnia OlaJesteśmy posłami. Okazuje się, że posłowie nie mogą wejść do Sejmu. Jesteśmy posłami zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego, który uchylił postanowienie Szymona Hołowni — mówił Maciej Wąsik podczas środowej awantury pod Sejmem.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie zostali wpuszczeni do Sejmu
Gdy przed budynkiem Sejmu pojawili się funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej, Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński usiłowali przedrzeć się przez ich kordon, co poskutkowało karczemną awanturą. Ostatecznie wejście do Sejmu okazało się niemożliwe. Drogę byłym posłom zagrodziły zamknięte drzwi. PiS zapowiada podjęcie kroków prawnych.
W środowym wydaniu "Teleexpressu" pojawiło się nagranie zarejestrowane podczas afery. Widzimy na nim Mariusza Kamińskiego przepychającego się przez tłum. Nie zabrakło także wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.
ZOBACZ TAKŻE: Czy Jacek Sasin usłyszy zarzuty ws. sprzedaży Lotosu? Ekspert: podejmował kluczowe decyzje po omacku
Mocna wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego
Maciej Orłoś zaprezentował widzom "Teleexpressu" wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego spod Sejmu ze środy 7 lutego. Prezes Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że, wbrew pozorom, dostanie się do Sejmu wcale nie było celem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Co zatem planowali byli posłowie?
To był przykry incydent, ale cel został uzyskany. Materiały procesowe mamy — ujawnił Jarosław Kaczyński.