Tak wyglądały ostatnie chwile Anny Przybylskiej. Trudno powstrzymać łzy
Anna Przybylska zmarła w 2014 roku w wieku niespełna 35 lat. Przegrała walkę z bezwzględnym nowotworem trzustki. Jej ostatnie chwile były szczególnie przygnębiające.
Anna Przybylska i diagnoza nowotworu trzustki
Anna Przybylska usłyszała diagnozę nowotworu trzustki w 2013 roku. O zdrowie i życie walczyła 18 miesięcy. Objawy pojawiły się już kilka lat wcześniej. Aktorka miała depresję, była zmęczona i narzekała na dyskomfort w obrębie brzucha.
Agnieszka Kubera, przyjaciółka Anny Przybylskiej wspominała moment, gdy zadzwoniła do aktorki z prośbą o to, by zapisała się na rezonans magnetyczny.
Zadzwoniłam i niby w żartach mówię do znajomej doktor: “Ale jakby coś było, to mi powiedz” – opowiadała Agnieszka Kubera.
Półtora miesiąca później okazało się, że zdiagnozowane zmiany w obrębie trzustki to nowotwór złośliwy, którego rokowania są wyjątkowo tragiczne.
Bliscy Anny Przybylskiej szczerze wierzyli w jej powrót do zdrowia
Do końca bliscy Anny Przybylskiej mieli szczerą nadzieję, że wygra z chorobą. Również sama gwiazda wykazywała się determinacją i niezłomnością.
Kiedyś Anka powiedziała, a jeszcze nie była tak strasznie wymęczona chorobą: „Przychodzi taki moment, kiedy pacjent chce umrzeć, a i rodzina chce, żeby odszedł”. Pamiętam to jak dziś. Siedziała w kuchni przy stole i piła herbatę ze swoją agentką Gosią. Jarek karmił Jasia, a ja, połykając łzy, nakładałam coś na talerz” – wspominała Agnieszka Kubera.
Ostatnie chwile Anny Przybylskiej
Bywały momenty, że Anna Przybylska po chemioterapii czuła się lepiej. Między innymi to wpłynęło na decyzję, by nie korzystała z zabiegu przeszczepu komórek macierzystych w Chinach. Agnieszka Kudera nie może poradzić sobie z myślą, że się na to nie zdecydowała.
Gdy Anna Przybylska umierała, przy jej łóżku trwali mama, partner i siostra. Patrzyli, jak powoli traci resztki sił. Smutny widok nie odbierał im wiary, że to nie jest koniec. Niestety tego dnia, 5 października 2014 roku Anna Przybylska odeszła .
Miała cichy oddech niewinnego, bezradnego dziecka. Dwie łzy spłynęły jej po policzku.(…) Anusia, damy radę, jest wszystko dobrze, jest Jarek, jest Agnieszka, zaraz przyjadą dzieci”. I w końcu widzę, że wzięła ostatni oddech – wspominała jej mama Krystyna Przybylska.