Wałbrzych: Nie żyje 39-letni lekarz. Pracował po 100 godzin tygodniowo
Wiadomość o śmierci doktora Leszka Pabisa wstrząsnęła lekarzami ze Specjalistycznego Szpitala im. Sokołowskiego w Wałbrzychu. Anestezjolog niespodziewanie zmarł w niedzielę 22 sierpnia. Miał tylko 39 lat. Prokuratura rozpoczęła już postępowanie w tej sprawie. Okazało się, że pracownik opieki zdrowotnej spędzał na dyżurach po 100 godzin tygodniowo. Placówka od dawna ma zmagać się z poważnymi brakami kadrowymi.
Śmierć Leszka Pabisa wywołała duże zamieszanie w środowisku medycznym. 39-letni anestezjolog stracił przytomność we własnym domu w niedzielę 22 sierpnia. Po reanimacji, która trwała kilkadziesiąt minut, stwierdzono zgon lekarza. Stanowisko w tej sprawie zajęli jego koledzy i koleżanki z pracy.
Leszek Pabis pracował w Specjalistycznym Szpitalu im. Sokołowskiego w Wałbrzychu. Inni pracownicy placówki medycznej ujawnili, że już dawno pojawił się tam problem poważnych braków w kadrze, który trwa do dziś. Deficyty natomiast przekłada się na ogromne przeciążenie pracujących tam lekarzy . W związku z podejrzeniami naruszenia kodeksu pracy prokuratura wszczęła śledztwo po śmierci 39-latka.
Komentarz lekarzy w sprawie Leszka Pabisa
O śmierci Leszka Pabisa poinformował lokalny „Dziennik Wałbrzych”. Dziennikarze redakcji dotarli do zszokowanych kolegów i koleżanek z pracy 39-letniego anestezjologa. Pracownicy Specjalistycznego Szpitala im. Sokołowskiej w Wałbrzychu opowiedzieli o tragicznej sytuacji, jaka panuje w placówce.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
– Samych anestezjologów w tym momencie potrzeba co najmniej pięciu. Po śmierci Leszka już sześciu – ujawnił jeden z lekarzy.
– D laczego tyle pracował? Bo anestezjolog potrzebny jest niemal na każdym oddziale. Albo został w pracy, albo część pacjentów nie mogłaby mieć przeprowadzonych zabiegów – dodał medyk.
Według „Dziennika Wałbrzych” braki w kadrze dotyczą wielu specjalizacji. Szpital już od dawna zmaga się z deficytem chirurg, specjalistów chorób wewnętrznych oraz lekarzy na SOR. Po tym, jak władze samorządowe zwolniły wieloletnią dyrektor placówki Mariolę Dudziak, sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej.
Personel wałbrzyskiego szpitala nie zamierzał ukrywać oburzenia w związku z decyzją władz samorządowych. W ramach solidarności ze zwolnioną dyrektor lekarze ograniczyli swoje dyżury. W mediach społecznościowych pojawiło się też oficjalne oświadczenie Marioli Dudziak.
Po śmierci Leszka Pabisa prokuratura wzięła pod lupę wałbrzyską placówkę medyczną
W związku z tragiczną śmiercią Leszka Pabisa prokuratura sprawdza między innymi doniesienia dotyczące 100 godzin dyżurów, które co tydzień miał brać 39-letni anestezjolog. Zgodnie z kodeksem pracy lekarze nie mogą pracować więcej niż 42 godziny. Stanowisko w tej sprawie zajął szef Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu.
– W każdym przypadku śmierci młodej osoby bez historii chorobowej wszczynane jest śledztwo – oświadczył Marcin Witkowski na antenie Radia ZET.
Na wtorek 24 sierpnia zaplanowano przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłego lekarza. Prokuratura ma zapoznać się z dokumentacją ze szpitala o dyżurach branych przez Leszka Pabisa oraz zlecić dodatkowe badania. Obecnie prowadzone jest postępowanie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Flagi z kirem opuszczone do połowy masztu. Żałoba w Siemiatyczach
-
Szef MON wydał decyzje o budowie muru i przyznaniu nagród żołnierzom na granicy polsko-białoruskiej
-
Paweł Kukiz szybko wyjechał ze stolicy. Mieszkańcy rodzinnej wsi powiedzieli, co o nim myślą
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Radio ZET