Tadeusz Drozda zniknął z ekranów, nagle pojawił się na pogrzebie. Niebywałe, jak teraz wygląda
Na pogrzebie Janusza Rewińskiego zjawiło się wiele osób, a wśród nich pojawili się także reprezentanci sceny satyrycznej, w tym Zenon Laskowik oraz dawno niewidziany Tadeusz Drozda. Podczas rozmowy z mediami zdradzi kilka szczegółów dotyczących relacji z aktorem.
Pogrzeb Janusza Rewińskiego
W piątek 7 czerwca w kościele p.w. Matki Bożej Anielskiej w Warszawie-Radości pojawiły się tłumy. Przybyły one na smutną okoliczność, którą był pogrzeb znakomitego aktora i satyryka Janusza Rewińskiego. Artysta zmarł 1 czerwca w wieku 74 lat, a informację o jego śmierci przekazali synowie: Jonasz oraz Aleksander.
Wśród żałobników, którzy pragnęli uczestniczyć w ostatniej drodze Janusza Rewińskiego znaleźli się także weterani sceny satyrycznej - Zenon Laskowik oraz dawno niewidziany Tadeusz Drozda, legendarny prowadzący program “Śmiechu warte”.
Tadeusz Drozda pojawił się na pogrzebie Janusza Rewińskiego
Tadeusz Drozda ze smutkiem wymalowanym na twarzy pożegnał zmarłego Janusza Rewińskiego, a przy okazji w rozmowie z mediami opowiedział o swojej relacji z aktorem, która, jak się okazało, była przede wszystkim zawodowa. Wspominał moment, gdy miał przyjemność odwiedzić swojego kolegę w jego urokliwym miejscu zamieszkania, gdzie po rezygnacji z aktorstwa, znalazł ciszę i spokój.
Ja już nie byłem przy tym, jak on podjął decyzję, żeby się wyprowadzić na kompletną głuszę. Byłem tam u niego nad tym stawem, siedzieliśmy i rozmawialiśmy […] Czasem dzwoniliśmy do siebie […] Kolegą był świetnym, ale współpracownikiem, to był męczącym - zdradził satyryk.
Tadeusz Drozda wspomniał również z żalem, że obiecywali sobie, że niebawem do siebie zadzwonią. Ze smutkiem przyznał, że nie będzie już miał okazji z nim przez telefon porozmawiać.
I ciągle było tak: “No to jutro się zdzwonimy”. No i… Już nie będzie jutra - powiedział komik.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje aktorka Barbara Sienkiewicz. Była "najstarszą matką w Polsce", osierociła bliźniak i
Tadeusz Drozda o Januszu Rewińskim
Tadeusz Drozda zdradził także, że Janusz Rewiński posiadał niesamowity talent artystyczny. Wytłumaczył, że nie potrzebował instrukcji, żadnych wytycznych, scenariusza, wystarczyło, że wyszedł na scenę i wiedział, co ma robić, by widzowie byli zachwyceni. Wyjawił również, że ta cecha łączyła ich.
Aktorom to trzeba napisać, powiedzieć […] A jemu nic. Ja taki sam jestem. Wchodzi na estradę, zobaczy mikrofon, spojrzy ludziom w oczy i już wie, o co chodzi - wspominał Tadeusz Drozda.
fot. Goniec.pl; Pogrzeb Janusza Rewińskiego