Tadeusz Drozda zdradził prawdę na temat swojej emerytury. Zaskakujące słowa
Tadeusz Drozda na polskiej scenie rozrywkowej jest już od ponad 5 dekad, a wielu widzów może kojarzyć go z kultowej produkcji “Śmiechu warte”, która przyciągała przed telewizory wielu fanów dobrych żartów i śmiesznych sytuacji. Pomimo słusznego już wieku, satyryk cały czas jest aktywny zawodowo. Jakiś czas temu otworzył się na temat swojej emerytury.
Tadeusz Drozda od lat bawi widzów
Tadeusz Drozda jest postacią bardzo dobrze znaną przede wszystkim trochę starszej widowni. Satyryk związany był z TVP, gdzie prowadził przez lata program “Śmiechu warte” , podczas którego emitowane były przesyłane przez widzów śmieszne filmiki. Był także gospodarzem talk-show “Herbatka u Tadka”. Niestety z czasem coraz mniej można było spotkać go na ekranach telewizji. Tak jest do teraz.
Tadeusz Drozda nie krył swojej frustracji z powodu braku pracy
Tadeusz Drozda przez jakiś czas współpracował z Superstacją, jednak po 4 latach jego praca tam dobiegła końca. Wówczas stacja pozbyła się wielu znanych osób i zmieniła swoją formułę. To na pewno był cios dla komika, który nie krył swojego rozczarowania.
- Ja mam dziesiątki pomysłów. Tylko telewizje nie tęsknią za mną. Co by nie mówić, jestem coraz starszy, a u nas wiek nie działa na korzyść. W żadnym normalnym kraju taki facet jak Drozda po tylu sukcesach nie zniknąłby ot tak z mediów. Żadna inna telewizja nie pozwoliłaby mi odejść. Trzymaliby mnie, za co tylko się da, bylebym tylko dla nich pracował - powiedział komik w rozmowie z Plejadą
Tadeusz Drozda o swojej emeryturze
W mediach często poruszane są tematy emerytur, które otrzymują gwiazdy. Zazwyczaj są oni niezadowoleni z ich wysokości, ponieważ często te kwoty nie pozwalają im nawet na podstawowe utrzymanie się.
Innego zdania jest Tadeusz Drozda. Pomimo tego, że przez lata często można było spotkać go na ekranach telewizorów i przez lata był aktywny zawodowo, to jego emerytura nie jest przesadnie wysoka.
- Nie narzekam. Już tak mam. Poza tym sam sobie zgotowałem ten los - stwierdził satyryk podczas rozmowy z “Życiem na gorąco”.
Tadeusz Drozda wyjawił także, że pomimo jego widocznej nieobecności na wizji, cały czas stara się pracować. Co ciekawe, ludzie, którzy przez tak długi czas nie widzieli go na ekranach byli zaskoczeni, że satyryk cały czas żyje.
- Ludzie się trochę dziwią, ale jeszcze żyję - zażartował sobie komik podczas rozmowy z “Życiem na gorąco”.