Szaleniec na A4. Mknął pasem awaryjnym ponad 150 km/h
Sytuacje, do których dochodzi na rodzimych trasach, wciąż mogą zaskoczyć niejednego zmotoryzowanego. Idealnym potwierdzeniem tej tezy będzie zachowanie kierowcy uwiecznione na poniższym nagraniu. Pozostali uczestnicy ruchu dosłownie przecierali oczy ze zdumienia.
Do niestandardowego, aczkolwiek niebezpiecznego zdarzenia doszło na jednym z odcinków autostrady A4 w kierunku Krakowa. Tuż przy węźle Niepołomice jeden z kierujących zarejestrował kuriozalną sytuację.
Kierowca pędził ponad 150 km/h pasem awaryjnym, z łatwością wyprzedzając inne pojazdy.
Pirat drogowy w małym miejskim samochodzie nie zdawał sobie sprawy, że jego zachowanie mogło mieć fatalne konsekwencje.
Jeden z internautów komentujący filmik trafnie zauważył, że szaleniec mógłby się zdziwić, gdyby na pasie awaryjnym natrafił na zatrzymany pojazd.
Jak wiadomo, korzystanie z pasa awaryjnego jest możliwe jedynie w określonych sytuacjach. Nieuzasadniony wjazd na pas awaryjnego postoju może kosztować kierowcę 300 zł.
Do czego służy pas awaryjny na autostradzie?
Jak sama nazwa wskazuje, pas ten jest przeznaczony dla kierowców, który w czasie jazdy spotkały pewne problemy natury technicznej i nie mogą kontynuować dalszej jazdy.
Dodatkowo mogą z niego korzystać kierowcy zatrzymani do kontroli przez policję, zmotoryzowani, którzy tworzą korytarz życia oraz osoby, które w czasie jazdy poczuły się źle.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: STOP PIRAT