Sytuacja wokół Ukrainy: Putin rozmawiał z Bidenem i Macronem
W sobotę 12 lutego prezydent Rosji ponad godzinę rozmawiał przez telefon z prezydentem USA Joe Bidenem na temat sytuacji wokół Ukrainy. Obydwie strony określiły konsultacje jako "rzeczowe", ale Rosja zarzuca USA potęgowanie "histerii". Zaledwie dzień wcześniej administracja amerykańska wskazała, że Rosja może zaatakować Ukrainę w każdej chwili.
Tego samego dnia kontaktował się także z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem . Po rozmowie urzędnik z Pałacu Elizejskiego przyznał, że " Putin nie powiedział nic, co mogłoby sugerować, że przygotowuje się do inwazji na Ukrainę".
Biden o sankcjach i reakcji na "inne scenariusze"
Tuż po godz. 17:00 czasu polskiego Biały Dom poinformował, że rozpoczęła się rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Rosji. Agencja Reutera donosi, że konsultacje trwały 62 minuty.
W oficjalnym komunikacie administracja amerykańska wskazała, że Joe Biden poruszył z Władimirem Putinem wątek coraz bardziej napiętej sytuacji wokół Ukrainy. " Prezydent Biden wyraził się jasno, że jeśli Rosja zdecyduje się na dalszą inwazję na Ukrainę, Stany Zjednoczone wraz z sojusznikami i partnerami zareagują zdecydowanie i nałożą na Rosję szybkie i dotkliwe obciążenia", czytamy w oświadczeniu Białego Domu.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie rozmowy Joe Biden po raz kolejny podkreślił, że atak na Ukrainę "wywołałby powszechne ludzkie cierpienie i osłabiłby pozycję Rosji". Zasygnalizował przywódcy Rosji, że USA zamierzają kontynuować działania dyplomatyczne.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że USA, we współpracy z sojusznikami i partnerami, przygotowuje "inne scenariusze". O wzmożonym zaangażowaniu w kwestie bezpieczeństwa na terenie Europy Wschodniej świadczy wysłanie kolejnych żołnierzy do Polski, o czym pisaliśmy tutaj .
Przedstawiciel administracji amerykańskiej, cytowany przez Reutera, przyznał, że "rozmowa była rzeczowa i profesjonalna" . Mimo tego "nie zmieniła dynamiki sytuacji, jaka rozwija się od kilku tygodni".
Wątpliwości budzi także fakt, że strona amerykańska w dalszym ciągu nie jest pewna, jak strona rosyjska podchodzi do rozmów dyplomatycznych. Przedstawiciel Białego Domu zaznaczył, że inwazja Rosji w dalszym ciągu jest możliwa i nic nie wskazuje, aby presja uległa zmniejszeniu.
Rozmowy bez przełomu? Kreml mówi o histerii
Z kolei Jurij Uszakow, doradca prezydenta Rosji , określił rozmowę jako "dość zrównoważoną i rzeczową". Zaznaczył, że Joe Biden wspomniał o ewentualnych sankcjach, "ale to nie na tej kwestii położono akcent w trakcie dość długiej rozmowy".
Z jego relacji wynika, że Joe Biden miał zaprezentować Władimirowi Putinowi ocenę żądań, która Rosja postawiła w obszarze bezpieczeństwa. Jednak zdaniem Uszakowa zabrakło odpowiedzi w sprawie "kluczowych inicjatyw rosyjskich" m.in. rozszerzenia NATO.
Doradca Władimira Putina podkreślił, że rozmowa odbyła się w czasie, "gdy amerykańscy oficjele w sposób bezprecedensowy potęgują histerię wokół rzekomej nieuchronnej inwazji Rosji na Ukrainę". Prezydenci uzgodnili, że konsultacje będą kontynuowane na różnych szczeblach.
Histeria, o której wspomniał Uszakow, odnosi się do spekulacji strony amerykańskiej. W piątek doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan przyznał, że "istnieje znaczące ryzyko, że do ataku dojdzie jeszcze przed końcem igrzysk olimpijskich w Pekinie".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
List z opolskiego urzędu trafia do ludzi w całym kraju. To nie oszustwo
-
Jagoda Murczyńska zmarła w wieku 39 lat. "Będąc w szpitalu, martwiła się"
-
"Wiadro łez już wylanych". Kamil Stoch nie wytrzymał przed kamerami
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: TVN24