Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Syn Banasia przerwał milczenie po nagłym zatrzymaniu. Ujawnił szczegóły sprawy
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 24.07.2021 21:43

Syn Banasia przerwał milczenie po nagłym zatrzymaniu. Ujawnił szczegóły sprawy

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
East News Piotr Molecki

W rozmowie z mediami syn Mariana Banasia opowiedział o zatrzymaniu i zarzutach prokuratorskich, które usłyszał on i jego małżonka. Jakub Banaś nie ma złudzeń co do tego, że „to była pokazówka”, która miała uderzyć w prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Został przewieziony przez 13 uzbrojonych funkcjonariuszy, jakby był groźnym przestępcą.

W sobotę 24 lipca Prokuratura Regionalna w Białymstoku potwierdziła, że syn Mariana Banasia i jego małżonka wraz z dyrektorem Izby Skarbowej w Krakowie usłyszeli już zarzuty. Organy ścigania zastosowały wobec nich poręczenie majątkowe. Zdaniem zatrzymanych, to akcja wymierzona w prezesa NIK.

Syn Mariana Banasia i jego żona zostali zatrzymani w piątek 23 lipca. Jakub Banaś wraz z małżonką Agnieszką przebywali wówczas na lotnisku w Krakowie. Para wróciła właśnie z urlopu. Usłyszała po siedem prokuratorskich zarzutów dotyczących wyłudzenia. Zarzuty postawiono też Tadeuszowi G.

Rodzina Mariana Banasia została zatrzymana

Z wywiadu, którego syn Mariana Banasia udzielił portalowi Onet.pl wynika, że służby przeprowadziły akcję pokazową, co miało uderzyć w prezesa NIK. Jakub Banaś podczas zatrzymania czuł się potraktowany jak groźny przestępca. Pilnowało go aż 13 funkcjonariuszy.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

– Skuto mnie kajdankami i w konwoju czterech aut z karetką przewieziono na „dołek” do Białegostoku, gdzie spędziłem noc. W drodze pilnowało mnie 13 uzbrojonych funkcjonariuszy, jakbym był groźnym bandytą. A finalnie prokuratura, stawiając mi zarzuty, nawet nie przedstawiła wniosku o areszt. To była pokazówka, żeby uderzyć w mojego ojca – powiedział Jakub Banaś.

Małżeństwu Banasiów postawiono siedem zarzutów prokuratorskich, które dotyczą między innymi wyłudzenia podatku VAT w wysokości prawie 80 tysięcy złotych oraz wyłudzenia z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa 120 tysięcy złotych. Oskarżeni mieli posługiwać się fałszywymi fakturami.

Według śledczych Jakub Banaś i jego żona mieli posłużyć się podrobionymi fakturami VAT na kwotę ponad 310 tysięcy złotych, które miały potwierdzać wykonanie robót budowlanych. Oprócz tego małżonkowie mieli wykorzystać inne dokumenty, które poświadczały nieprawdę – między innymi za prace remontowe oraz protokół ich końcowego odbioru.

W toku śledztwa dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusz G., któremu prokuratura przedstawiła sześć zarzutów, przyznał się, że bezprawnie ujawnił Marianowi Banasiowi informacje na temat kontroli podatkowej oraz czynności prowadzonych wobec niego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Oskarżony usłyszał zarzuty dotyczące niezawiadomienia o przestępstwach, które polegały na złożeniu w podległym mu urzędzie skarbowym fałszywej faktury stanowiącej rozliczenia dofinansowania ze środków publicznych. Zarzucono mu też niezłożenie sprawozdania finansowego przez spółkę reprezentowaną przez Jakuba Banasia, która uzyskała to dofinansowanie.

Tadeusz G. został zawieszony w czynnościach służbowych pracownika Krajowej Administracji Skarbowej. W jego sprawie prokurator zastosował dozór policji oraz poręczenie majątkowe w wysokości 70 tysięcy złotych. Ma też zakaz kontaktowania się z prezesem NIK, jego synem i żoną Jakuba Banasia.

Marian Banaś opublikował oświadczenie ws. zatrzymania syna

Całą sprawę wreszcie skomentował Marian Banaś. Prezes Najwyższej Izby Kontroli oświadczył, że zatrzymanie jego syna nie wpłynie na funkcjonowanie NIK. Przypomniał też w czwartek 22 lipca podzielił się „analizą wykonania budżetu państwa” w sejmie.

– NIK pod moim kierownictwem zwróciła uwagę na nierównowagę finansów publicznych i niekontrolowany wzrost długu publicznego, który - liczony wg metodologii Unii Europejskiej – wzrósł aż o 290 mld zł – powiedział.

Marian Banaś dał jasno do zrozumienia, że sytuacja związana z jego rodziną nie zmieni jego podejścia do pracy. Podkreślił, że zamierza kontynuować postępowanie kontrolne i dodał, że „duże operacje finansowe, dotyczące ważnych zadań publicznych były w 2020 roku planowane i dokonywane z pominięciem rachunku wydatków i deficytu budżetu państwa”.

– Jakiekolwiek działania podejmowane wobec moich bliskich nie spowodują odstąpienia przeze mnie od wypełniania konstytucyjnych obowiązków – wyjaśnił.

– NIK pod moim kierownictwem realizuje misję naczelnego organu kontroli państwowej i oświadczam, że żadne działania podejmowane wobec mojej osoby, jako prezesa NIK, tego nie zmienią – dodał.

Warto przypomnieć, że prokuratura zamierza postawić Marianowi Banasiowi nawet kilkanaście zarzutów. Część z nich dotyczy podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych oraz deklaracjach podatkowych. W przypadku jego syna prokurator zastosował poręczenie majątkowe 150 tysięcy złotych, natomiast w sprawie żony Jakuba Banasia poręczenie majątkowe wyniosło 50 tysięcy złotych. Małżeństwo otrzymało też dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z Tadeuszem G.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Gazeta.pl; Onet