Spowiedź przedślubna potrafi być prawdziwym horrorem. Niektóre z historii jeżą włos na głowie
Spowiedź przedślubna potrafi być niemałym problemem dla osób, które chcą zawrzeć związek małżeński w Kościele katolickim. Pary zazwyczaj boją się, że nie uzyskają rozgrzeszenia z powodu współżycia przed ślubem.
W teorii katolicy nie powinni prowadzić życia seksualnego przed ślubem. W praktyce różnie z tym bywa, dlatego spowiedź potrafi przysporzyć niemałego stresu przyszłym małżonkom.
Spowiedź przedślubna potrafi przerazić
Oczekiwanie na ślub to jeden z najpiękniejszych okresów w życiu zakochanych par. Przyszłe panny młode myślą o pięknych białych sukniach ślubnych, przygotowują zaproszenia i zastanawiają się, jaki wystrój powinna mieć sala weselna.
Panowie mierzą garnitury, marzą o wypełnionych po brzegi kopertach prezentowych, planują wieczory kawalerskie. Ślub to jednak nie tylko radość i zabawa - jeśli chcemy zawrzeć związek małżeński w obrządku katolickim, musimy być przygotowani na pewne wyrzeczenia.
To przede wszystkim kilkutygodniowe nauki przedmałżeńskie, ale i spowiedź przedślubna, która potrafi być dla wielu nie lada problemem. W rozmowie z Wirtualną Polską o. dr Grzegorz Mazur przekonuje, że największą zagwostką jest kwestia współżycia przedmałżeńskiego par .
- Wspólne mieszkanie oraz seks przedmałżeński to chyba najczęstsza przyczyna odmowy rozgrzeszenia podczas pierwszej spowiedzi przedślubnej . Ja zawsze zachęcam narzeczonych, by choć na jakiś czas, najlepiej do ślubu, spróbowali zrobić sobie przerwę - powiedział duchowny.
Zaskakujące wspomnienia
- Moja spowiedź przedślubna bardzo miło mnie zaskoczyła. Ksiądz przeprowadził ją jak rozmowę z przyjacielem , co było tak bardzo przyjemne i potrzebne w tej całej bieganinie i stresie - wyznała Patrycja w rozmowie z WP.
Niestety, nie wszystkie wspomnienia ze spowiedzi przedślubnej są tak miłe. Zgoła inne przemyślenia na ten temat w wywiadzie z portalem przedstawiła Marta, która wraz z narzeczonym postanowiła na wyznanie grzechów udać się do obcej parafii .
- Ksiądz zapytał, czy żyjemy razem. Nie zaprzeczyłam, a on zaczął syczeć, że to nieczyste żyć w takim grzechu. Po czym przekreślił moją karteczkę do spowiedzi i nie dał rozgrzeszenia - wspominała.
Na szczęście, ostatecznie Marta zdecydowała się na podjęcie próby w swojej rodzinnej parafii . Tam kapłan nie robił ze sprawy zbyt dużego problemu i kobiecie udało się uzyskać upragnione rozgrzeszenie. Ale to nic w porównaniu do tego, co musiały przeżyć inne kobiety.
- Nigdy nie zapomnę, jakiego wstydu najadłam się podczas spowiedzi przed naszym ślubem. Kiedy tylko ksiądz usłyszał, że mieszkam i współżyję ze swoim narzeczonym, zaczął wrzeszczeć i wyzywać mnie od nierządnic. Wokół było pełno ludzi, bo akurat trwała msza święta, a ja chciałam się zapaść pod ziemię. Byłam wtedy młoda, wystraszona, więc nic nie odpowiedziałam, tylko uciekałam. Dzień ślubu był ostatnim, kiedy moja noga stanęła w kościele - z rozpaczą opisała Karolina.
Podobnej sytuacji doświadczyła Mariola. Ona jednak z równie skandaliczną reakcją księdza spotkała się z powodu innego grzechu, który - jak widać nieopatrznie - wyznała.
- Strasznie stresowałam się spowiedzią. Wstydziłam się przyznać do uprawiania seksu z narzeczonym, ale chciałam też odbyć spowiedź w zgodzie ze swoim sumieniem i wszystko wyjawiłam. Jakie było moje zdziwienie, gdy ksiądz nawet tego nie skomentował. Uniósł się za to, kiedy usłyszał, że nie zawsze chodzę do kościoła w niedziele. Zaczął mnie pouczać donośnym głosem i pytać: "Po co ci w takim razie ślub kościelny?". Było mi wstyd, bo wszyscy wokół to słyszeli - mówi kobieta.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Joanna Racewicz rozważa publikację „zdjęcia z kibla”. Wszystko przez jeden komentarz
-
Zenek Martyniuk ufunduje niesfornemu synowi drugi ślub? Gwiazdor udzielił zaskakującej odpowiedzi
-
"Doda. 12 kroków do miłości". Polsat pokazał zwiastun programu. Takiej Dody jeszcze nie widzieliśmy
Źródło: wp.pl