Smutne słowa Teresy Lipowskiej. "to już jest końcóweczka"
Teresa Lipowska w przejmującej rozmowie opowiedziała o trudach codzienności i nowych problemach, którym z racji wieku musi stawiać czoła. Gwiazda "M jak miłość" jest świadoma, że nie jest już w tak dobrej formie, jak jeszcze kilka lat temu. To smutne, z jak wielu rzeczy musi teraz rezygnować.
Teresa Lipowska coraz rzadziej występuje. Rezygnuje nie tylko z "M jak miłość"
Bez Teresy Lipowskiej najpopularniejsza polska telenowela nie byłaby taka sama. Aktorka, która od niemal ćwierćwiecza wciela się w postać Barbary i niejako nadaje ton całej historii o sadze Mostowiaków, musiała ograniczyć swoją obecność w serialu. Powodem był wiek, wszak ma już 86 lat.
W programie "Gwiazdy Sołtysika" wyznała, że kiedyś na planie pojawiała się przez 15 dni w miesiącu, a teraz obecność jej bohaterki została mocno okrojona i gra raptem przez cztery dni. Gwiazda musiała zrezygnować także z intensywnej gry w teatrze. Bez zbędnych subtelności stwierdziła, że powodem jest starość, którą określiła jako "straszną".
Ja do teatru nie chcę, bo to jest za ciężki tekst, za późno się wraca. To są te ograniczenia, to jest choroba, że ja tego nie mogę. Zdaję sobie sprawę, że pewnych rzeczy nie mogę robić i pewne choroby wieku starczego mnie dorywają, ale jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Tak chciałabym do przodu jeszcze - mówiła.
Na jakie zdrowotne dolegliwości cierpi?
Teresa Lipowska narzeka na słabe zdrowie. "Starcze kłopoty"
Teresa Lipowska ma coraz bardziej uciążliwe problemy ze zdrowiem. Choć robi co może, organizm zaczyna odmawiać jej posłuszeństwa. Aby jak najdłużej być w formie intelektualnej, śladem kultowej Hanki Bielickiej zaczęła rozwiązywać krzyżówki. Niestety, z bólem stawów coraz trudniej sobie radzi.
Tu mi strasznie krzyż nawala, a tu noga, a to głowa. Siadasz wtedy w fotelu, nalewasz sobie wody mineralnej i jest ciężko. Aczkolwiek teraz coraz gorzej z chodzeniem jest. To te starcze kłopoty. Kręgosłupowe. Ale staram się za wszelką cenę wyjść, chociaż czasem mi bardzo źle -relacjonowała na łamach "Gwiazd Sołtysika".
Aktorka spuentowała swoje przemyślenia kolejnym smutnym wyznaniem. Nie ukrywała, że powoli przygotowuje się na najgorsze.
Smutne wyznanie Teresy Lipowskiej
Teresa Lipowska boryka się z samotnością. Towarzystwa ukochanego męża, Tomasza Zaliwskiego, brakuje jej od 17 lat. Od tego momentu codzienność staje się dla niej coraz bardziej przykra, choć na szczęście może liczyć na wsparcie najbliższych.
Jak jestem w domu, to jestem samotna. Mam oczywiście wspaniałego syna i jego rodzinę, jesteśmy w kontaktach dobrych. Ale samotność każdego dopada. Zwłaszcza, jak się gorzej czuje - mówiła.
Teresa Lipowska w obliczu gorszego samopoczucia jest świadoma, że najlepsze lata ma już za sobą. Poruszające wyznanie nie pozostawia wątpliwości, że jest gotowa na to, by na dobre zakończyć karierę.
Może to być rok, pięć i dziesięć też, bo w końcu Danusia Szaflarska umarła dosyć późno, ale to już jest końcóweczka. I to dobija - podsumowała.