Śledztwo ws. śmierci Pauliny Lerch. Prokuratura przekazała nowe informacje
Nieco ponad dwa miesiące temu Paulinę Lerch, uczestniczkę programu “Top Model”, oraz jej męża Sławomira L., ps. Klakson, znaleziono martwych w ich domu w Będlewie. Do tej pory prokuratura nie ma możliwości rozstrzygnięcia śledztwa. Jak przekazano, działania potrwają jeszcze znaczny czas, bo pracę blokuje oczekiwanie na niezwykle istotną rzecz. Co dokładnie wiadomo?
Paulina Lerch i jej mąż zostali znalezieni przez funkcjonariuszy
Na początku września media obiegła wiadomość o wstrząsającej śmierci Pauliny Lerch, dwukrotnej uczestniczki eliminacji “ Top Model ”, a także jej męża Sławomira L., powiązanego ze światem przestępczym, notowanego m.in. za handel narkotykami . Ich ciała znaleźli funkcjonariusze policji, po tym jak na komendę wpłynęło zawiadomienie od zaniepokojonej rodziny kobiety, z którą nie było żadnego kontaktu. Dotąd taka sytuacja miała nie mieć miejsca.
Przy zwłokach znaleziono rewolwer, co skłoniło śledczych do podejrzeń o zbiorowe samobójstwo . Według tej hipotezy “Klakson” miał zastrzelić najpierw żonę, a później siebie. Policja przeprowadziła sekcję zwłok i zakomunikowała, że wcześniejsze podejrzenia zostały zweryfikowane i były częściowo błędne – broń nie została użyta, co jednak wcale nie oznaczało przełomu w sprawie.
Dwie hipotezy śledczych w sprawie śmierci Pauliny Lerch
Mimo wcześniejszych ustaleń, śledczy nadal nie wykluczają, że Sławomir L. dokonał zabójstwa , a później sam odebrał sobie życie. To jedna z hipotez, bo druga zakłada przedawkowanie narkotyków , do których – jak wiemy – mieli ułatwiony dostęp. Mężczyzna należał do zorganizowanej grupy przestępczej, rozprowadzającej duże nakłady substancji psychoaktywnych. Redakcja Faktu przekazała stanowisko prokuratury, która nie bierze pod uwagę udziału osób trzecich.
Kłóci się to niejako ze słowami bliskich zmarłej uczestniczki “Top Model”, którzy z pełnym przekonaniem opowiadali w mediach o miłości małżonków. Ich zdaniem nigdy nie zaistniałaby sytuacja, w której Sławomir L. choćby pomyślał o zabiciu żony.
To wstrzymuje śledztwo dotyczące Pauliny Lerch i jej męża
Dramatyczne wydarzenia w Będlewie będą mogły znaleźć wyjaśnienie dopiero po odebraniu przez prokuraturę dwóch opinii biegłych. Na razie jednak nie zostały przekazane, co hamuje sprawę. Chodzi o istotne czynniki, jak wyniki badań toksykologicznych – które, według Faktu, miały spłynąć jeszcze w październiku – i opinię balistyczną.
Czytaj także : Beata zaginęła w dziwnych okolicznościach, w jej mieszkaniu odłączono kamerę. Rodzina podjęła decyzję
Zakład Medycyny Sądowej prosił o tydzień cierpliwości, jednak ostatecznie kilka tygodni po czasie nadal nie wywiązał się ze swojego obowiązku.
Spodziewamy się jej dopiero pod koniec grudnia. Potrzebne są bowiem poszerzone badania. Nie ma też wciąż ekspertyzy balistycznej – powiedział na łamach Faktu prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.