Skandal z udziałem księży bada m.in. kuria. Może niewiele zrobić. Prokuratura nie przekazała jej danych osób
Po skandalu z udziałem księży, kuria biskupia w Sosnowcu powołała specjalną komisję. Ma ona zbadać okoliczności wydarzeń z 30 na 31 sierpnia 2023. Prokuratura i policja, jak informuje „Gazeta Wyborcza”, odmówiły kurii podania nazwisk uczestników zorganizowanej przez księdza Tomasza imprezy.
Spotkanie o charakterze seksulanym
Przypomnijmy, że na terenie parafii NMP Anielskiej w nocy z 30 na 31 sierpnia 48-letni ksiądz Tomasz Z. wraz z dwoma kolegami miał zorganizować spotkanie o charakterze seksualnym, na które zaproszono męską prostytutką . Mężczyźni mieli zażywać leki na potencję. W pewnym momencie doszło do niebezpiecznej sytuacji i zasłabnięcia zaproszonego mężczyzny. Księża wezwali pogotowie, jednak nie chcieli wpuścić ratowników medycznych do środka. Interweniowała policja. Sprawę bada prokuratura.
Kuria w Sosnowcu powołała specjalną komisję do zbadania sprawy. “(…) W związku z tym, komisja uwzględniając doniesienia medialne i zdając sobie sprawę, z obowiązującego prawa, szczególnie w zakresie ochrony danych osobowych, podjęła na drodze formalnej działania w celu pozyskania wiedzy, którą dysponują służby, przede wszystkim Pogotowie Ratunkowe i Komenda Miejska Policji w Dąbrowie Górniczej. Komisja wystosowała 21 września br. odpowiednie pisma do wyżej wymienionych instytucji z prośbą o udzielenie informacji na temat przebywających w czasie interwencji w Dąbrowie Górniczej innych niż użytkownik mieszkania osób duchownych. Te dane są niezbędne Komisji, a także biskupowi diecezjalnemu dla wykonania jego władzy utrzymania dyscypliny kościelnej, a przede wszystkim ukarania sprawców zgorszenia” - czytamy w komunikacie Biura Prasowego Diecezji Sosnowieckiej.
Tymczasem prokuratura - jak podaje “Gazeta Wyborcza”- przyznała, że ze względu na dobro śledztwa, kuria nie otrzyma danych uczestników zabawy zorganizowanej przez księdza Tomasza.
Ksiądz zamieszkał poza parafią
Dodajmy, że ksiądz, który brał udział w imprezie, został pozbawiony wszystkich urzędów i funkcji kościelnych do czasu wyjaśnienia sprawy. Ksiądz Tomasz Z. zamieszkał poza parafią. Prawo kościelne przewiduje dla osób duchownych, które dopuściły się tego rodzaju występków najbardziej srogie kary, aż do wydalenia ze stanu duchownego włącznie. (kan. 1395)
Do sprawy odniosło się wielu duchownych – na ten temat wypowiedział się
m.in. ks. Sławomir Dziankowski,
wikariusz z parafii pw. św. Mikołaja w Ujściu, prowadzący popularny kanał na TikToku.
Wstyd na całą Polskę
- Szok po prostu. Wstyd na całą Polskę się rozlał, bo przede wszystkim każdego boli ta bezkarność - powiedział w swoim wideo. - Zdarza się, że księża odchodzą z kapłaństwa, bo okazało się, że któryś żył w związku z mężczyzną albo z kobietą i to ukrywał. To nigdy nie jest dobre, ale chociaż dobrze, jak się deklarują: "odchodzę z kapłaństwa, nie chcę żyć w zakłamaniu jako ksiądz". A tu całkowita bezkarność - impreza na plebanii - zaznacza duchowny.
Duchowny zwrócił też uwag na to, że sprawa wyszła na jaw przez przypadek i gdyby nie interwencja służb, ks. Tomasz Z. pewnie dalej pracowałby na plebanii i kontynuował swoje spotkania. Ksiądz wskazuje również, aby nie zawierzać ślepo duchownym, a szukać “dobrych księży”.