Seniorka dorabiała do głodowej emerytury. Radny PiS nasłał na nią straż miejską
Bohaterski kierownik targowiska w Toruniu, a jednocześnie radny miejski z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Karol Maria Wojtasik, udaremnił nielegalny handel. Wezwał on straż miejską oraz inspekcję celno-skarbową, by te interweniowały w sprawie starszej kobiety, która sprzedawała... skarpetki i czapki. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", do zdarzenia doszło w okolicy bazaru przy Trasie Chełmińskiej.
Udaremnił emerytce handel... skarpetkami
Torunianka, która dopuściła się "nielegalnych" działań miała rozłożone niewielkie stanowisko tuż obok bramy wjazdowej na targowisko. Seniorka oferowała na nim własnoręcznie wykonane czapki oraz skarpetki zimowe. Jak poinformował toruński fotograf Marek Krupecki, kobieta w ten sposób starała się dorobić do niewielkiej emerytury.
Nieduże stanowisko starszej pani najwyraźniej rozsierdziło kierownika targowiska, zarazem radnego PiS Karola Marię Wojtasika, wezwał na miejsce straż miejską i inspekcję celno-skarbową . Zarządca bazaru najwidoczniej oczekiwał, że emerytka będzie handlować w obrębie obszaru handlowego, a co za tym idzie, uiści opłatę za jego użytkowanie. Na profilu w mediach społecznościowych Marka Krupeckiego pojawiło się zdjęcie wykonane w trakcie heroicznej interwencji przedstawicielek obydwu służb.
Wojtasik nie chciał skomentować
Cichy bohater, Karol Maria Wojtasik nie chciał wypowiedzieć się dla "Wyborczej". Odsyłał dziennikarzy do straży miejskiej, która przyjechała na interwencję.
- Rzeczywiście, 80-letnia kobieta nie miała pozwolenia na handel. W takich sytuacjach działa z nami inspekcja celno-skarbowa. Nie nałożyliśmy na panią mandatu. Poprosiliśmy, by przeniosła swoje stoisko na targowisko i tak zrobiła. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Wiemy, że ta pani była tam wcześniej, ale nie chcemy stosować sankcji wobec takich osób -skomentował sprawę Mirosław Bartulewicz, komendant toruńskich strażników miejskich.
Bartulewicz dodawał: - Kiedyś pewna część targowiska służyła tym, którzy chcą coś sprzedać bez większych opłat. - Teraz, jak przyznał, wszyscy muszą uiszczać opłaty targowe.
Sprostowanie
Nieduże stanowisko starszej pani najwyraźniej rozsierdziło kierownika targowiska, zarazem radnego PiS Karola Marię Wojtasika, wezwał na miejsce straż miejską i inspekcję celno-skarbową. Zarządca bazaru najwidoczniej oczekiwał, że emerytka będzie handlować w obrębie obszaru handlowego, a co za tym idzie, uiści opłatę za jego użytkowanie. Celem przywrócenia bezpieczeństwa K. M. Wojtasik poprosił o pomoc wyłącznie straż miejską, nie wezwał Inspekcji Celnej. Handlująca stała w bramie wjazdowej, blokując ciąg komunikacyjny i drogę przeciwpożarową, co przy dużym natężeniu ruchu pieszych i aut, stanowiło zagrożenie bezpieczeństwa dla niej i innych osób. Kierownik poprosił handlującą o zmianę miejsca, aby przywrócić komunikację i bezpieczeństwo, za co jest osobiście odpowiedzialny. Nie żądał, ale wielokrotnie grzecznie prosił wraz z pracownicą Urbitoru o zmianę miejsca handlu. Tego dnia handel na targowisku był nieodpłatny w ramach darmowych poniedziałków.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: