Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Sport > Sędzia już chwycił za gwizdek, wtedy Jagiellonia napisała historię. To była ostatnia akcja
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 03.10.2024 23:05

Sędzia już chwycił za gwizdek, wtedy Jagiellonia napisała historię. To była ostatnia akcja

Sędzia już chwycił za gwizdek, wtedy Jagiellonia napisała historię. To była ostatnia akcja
Fot. X/GoalsXtra

Jagiellonia Białystok rozgrywała dziś swój pierwszy, historyczny mecz w europejskich pucharach. Na Parken zmierzyła się z miejscową Kopenhagą. Drużyna Adriana Siemieńca pokazała wolę walki, czym zapracowała na sensacyjny wynik w Lidze Konferencji.

Polskie kluby w Lidze Konferencji

W czwartek mieliśmy wieczór z polskimi drużynami w Lidze Konferencji. Najpierw Legia pokazała, że można rywalizować z uznanymi markami. Dobitnie przekonał się o tym Real Betis. Warszawski klub grał swoje i swego także dopiął. W 23. minucie Steve Kapuadi wykorzystał dośrodkowanie Rubena Vinagre i głową trafił do siatki hiszpańskiego zespołu. To wystarczyło, by przy Łazienkowskiej Legia zgarnęła pierwsze 3 punkty w europejskich pucharach w tym sezonie.

O 21:00 do gry wkroczyła Jagiellonia. Białostoczanie mierzyli się z Kopenhagą, która nieraz utarła nosa polskim klubom. To wymagający przeciwnik, któremu czoła starał się stawić właśnie mistrz Polski.

Piłkarze Jagielloni pozostawili serce na boisku. Historia została napisana

W pierwszej połowie Kopenhaga szybko zapewniła sobie prowadzenie. W 12. minucie do siatki Jagielloni trafił Hatzidiakos. Wynik 0:1 utrzymał się do końca tej odsłony i nic nie zwiastowało, że może dojść do wyrównania.

Tak samo optymizmem nie napawał początek drugiej połowy. Gracze Kopenhagi od razu atakowali bramkę strzeżoną przez Sławomira Abramowicza. Ba, w 50. minucie po raz drugi gola trafili Duńczycy, tym razem za sprawą Elyounoussiego. Jednak, zaledwie minutę później odpowiedzieli białostoczanie. Afimico Pululu piętą zmylił defensywę i bramkarza Kopenhagi i zrobiło się 1:1.

Kilkanaście minut później gracze Kopenhagi ponownie umieścili futbolówkę w siatce białostoczan. Wtedy jednak sędzia odgwizdał spalonego. Ale to, co stało się w ostatnich sekundach spotkania zaskoczyło wszystkich.

Była ostatnia minuta doliczonego czasu gry. Ba! Sędzia już miał kończyć mecz! Wtedy to Jagiellonia doszła do sytuacji sam na sam, którą z zimną krwią wykorzystał Darko Churlinov. Mistrz Polski, rzutem na taśmę, wygrał z Kopenhagą na ich stadionie 2:1. Brawo!

ZOBACZ: Iga Świątek zdetronizowana. Rywalka odebrała jej rekord

Porażające statystyki meczu Kopenhaga - Jagiellonia. Liczy się jednak ta najważniejsza

Jagiellonia dokonała rzeczy niebywałej i w swoim pierwszym meczu w europejskich pucharach wygrała z Kopenhagą w niezwykłych okolicznościach. Zwycięstwo białostoczan robi tym większe wrażenie, gdy spojrzymy na to, jak wyglądały statystyki meczowe. Posiadanie piłki: 63% do 37% na korzyść Duńczyków. Strzały: 20 do 3 dla Kopenhagi. Ale ta najważniejsza statystyka, a więc gole - 2:1 dla Jagielloni.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
Wybór Redakcji