Sandra Kubicka opowiedziała o pociążowym brzuszku. Zalała ją fala krytyki

Sandra Kubicka została mamą

Sandra Kubicka pod koniec maja urodziła syna. Mały Leonard jest oczkiem w głowie obojga rodziców, ale to właśnie mama chętniej dzieli się urokami macierzyństwa z fanami. Choć to wyjątkowy moment w życiu, nie zawsze jest kolorowo. Czasem zdarza się jej nie wyspać i mieć nieco zmartwień, czy aby na pewno wszystko robi dobrze.

Sandra Kubicka nazwała brzuch po ciąży "flakiem"

W jednym z ostatnich materiałów opublikowanych na Instagramie Sandra Kubicka zapowiedziała, że będzie pracowała nad kondycją. Jak mówiła, jej brzuch wygląda jak “flak”. Nie wszystkim się to spodobało.

Parę osób się oburzyło, że nazwałam swój brzuch flakiem. Że tak nie jest i co mają inne kobiety pomyśleć i czuć. Powiem wam tak: ja nie myślę o innych kobietach, kiedy mówię, że mam brzuch, jak flak, ponieważ ja tylko siebie do siebie porównuję – tłumaczyła.

Sandra Kubicka kilka razy zapewniała w swojej wypowiedzi, że nie chciała nikogo urazić, bo jej słowa nie były krytyką wobec czyichś części ciała. Chodzi tylko o wewnętrzną motywację i jej własne samopoczucie.

Ja nigdy siebie nie porównuję do nikogo innego! Mówię: “Pamiętam, jaki ja miałam [brzuch] i do takiego chciałabym wrócić, albo mieć lepszy”. Przepraszam, jeżeli kogoś uraziłam, aczkolwiek ja nie porównuję się do nikogo innego – dodała.

Krytyka dotyka Sandrę Kubicką regularnie. Internauci są bezlitośni

Sandra Kubicka czuje się  swobodnie w mediach społecznościowych i nie ma problemu, by pokazać coś, co dla niektórych uchodzi za wstydliwe. Tak było również z blizną po cesarskim cięciu, za które bardzo oberwała od użytkowników platformy.

Przez ten post wyłączyłam komentarze pod moimi postami, bo jad, który się na mnie wylewał, mnie troszeczkę przerósł – przekazała wtedy.

Sandra Kubicka mimo to próbuje przekazywać obserwującym ją kobietom pozytywne wartości. Tuż po porodzie zwróciła się do matek z dużą laktacją, by wsparły szpitalne banki mleka. Mówiła, że gdyby nie problemy zdrowotne, sama by to robiła.

Ja bardzo chciałam oddawać mleko, ale mam anemię przez tę całą sytuację i się nie kwalifikuję – dodała.