"Sanatorium miłości". Wspomnienie Edwarda Hulewicza. Muzyk wystąpił dla uczestników show
"Sanatorium miłości" nie byłoby takie samo bez Edwarda Hulewicza. To właśnie od piosenki legendarnego wokalisty rozpoczyna się każdy odcinek popularnego reality show. Jeszcze nie tak dawno gwiazdor występował dla uczestników programu; dziś pozostało po nim jedynie wspomnienie.
Odejście Edwarda Hulewicza pozostawiło we łzach nie tylko fanów "Sanatorium miłości", ale również miliony miłośników zachwycającej twórczości muzyka.
"Sanatorium miłości". Wspomnienie Edwarda Hulewicza
Edward Hulewicz, obecny na scenie od lat 60. był autorem dziesiątek niezapomnianych przebojów . Wraz z grupą Tarpany konkurował z największymi gigantami ówczesnej piosenki w rodzaju Trubadurów czy Czerwonych Gitar.
Hity takie jak "Różowe miasto" , "Gdy przyjdziesz dziś wieczorem" , czy "Za zdrowie pań" wpisały się na stałe w kanon polskiej muzyki rozrywkowej, a twórczość artysty wspominana jest wciąż z ogromnym sentymentem przez osoby dorastające w latach 60. i 70.
Nic więc dziwnego, że jeden z przebojów Edwarda Hulewicza, "Bo jedno życie mam" został wykorzystany w czołówce programu TVP "Sanatorium miłości" . Idealnie odwzorowuje charakter show i jest jego stałym elementem.
Uczestnicy pierwszej edycji mieli zaszczyt spotkać się osobiście z muzykiem podczas jednego z jego występów. Artysta został niezwykle ciepło przyjęty przez widownię.
Wzruszające i energetyczne spotkanie z Edwardem Hulewiczem
- Przeniesiemy się teraz w lepszy świat i lepsze czasy , tak myślę - przedstawiła Edwarda Hulewicza Marta Manowska w nagraniu zamieszczonym na stronie "Sanatorium miłości".
Po chwili wszyscy uczestnicy programu zagrzewali muzyka skandując "Edward! Edward!" . Ten nie pozostał obojętnym i od razu przeszedł do wykonania kultowego "Bo jedno życie mam".
Widownia żywiołowo zareagowała na występ. Bohaterowie "Sanatorium miłości" śpiewali wraz z piosenkarzem, tańczyli, niektórzy ocierali łzę w oku. Każdy dobrze znał słowa utworu artysty .
Choć Edwarda Hulewicza nie ma już wśród nas, jego muzyka pozostanie nieśmiertelna i wciąż żywa nie tylko dla uczestników show, ale dla wszystkich fanów. Na nagraniu zamieszczonym na fanpage'u "Sanatorium miłości" zobaczyć możemy również nieżyjących już Ninę i Cezarego .
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: goniec.pl