Rzeźniczak nie mieszka tylko z żoną i córką. Uroczy kadr
Jakub Rzeźniczak stworzył z Pauliną udany związek, którego owocem kilka tygodni temu została ich długo wyczekiwana pociecha. Okazuje się, że zakochani rodzice mają także innych domowników na utrzymaniu. Jeden kadr zdradził wszystko.
Jakub Rzeźniczak został ojcem
Historia znajomości Jakuba i Pauliny Rzeźniczaków do tej pory nie była szczegółowo znana, jednak piłkarz zdążył już nadrobić te zaległości. W specjalnym wywiadzie zdradził, co poczuł, gdy pierwszy raz zobaczył swoją przyszłą żonę i jak potoczyły się ich dalsze losy.
W życiu młodych rodziców 10 lutego 2024 roku pojawiła się córeczka. Mała Antonina to ich oczko w głowie, o czym z dumą przypominają w mediach społecznościowych. W gąszczu zdjęć publikowanych przez parę czujni internauci dostrzegli jednak kogoś jeszcze. O kim mowa?
Ocalone życiorysy: tuż przed śmiercią ujawnił tajemnicę swojego życiaJakub Rzeźniczak układa sobie życie
Jakub Rzeźniczak niewątpliwie ma już za sobą matrymonialne i rodzicielskie problemy związane z dwoma byłymi partnerkami. Aktualnie sam nazywa się dumnym mężem i ojcem i czułą opiekę rozpościera nad swoimi najbliższymi.
Choć fanom wydawało się, że całej trójce wystarcza wzajemna obecność, wcale tak nie jest. Najnowsze zdjęcie zamieszczone przez sportowca wskazuje, że w swoim apartamencie sypialnię, salon i kuchnie muszą z kimś dzielić. Tym razem był reprezentant Polski w piłce nożnej zamiast kolejnych kontrowersji, wzbudził podziw.
Jakub Rzeniczak nie mieszka tylko z żoną i córką. Z kim jeszcze?
Jakub Rzeźniczak pokazał w sieci, jak wygląda codzienność jego rodziny. Skorzystał z okazji, że jego żona z maleństwem zafundowała sobie przedpołudniową drzemkę i sfotografował ich śpiących w wygodnych bamboszach na dużej, białej kanapie, skrzętnie okrytych kocem.
Baczne oczy fanów celebryty przeanalizowały każdy szczegół zamieszczonego kadru. Gdy na jaw wyszło, że Jakub Rzeźniczak w swoim gniazdku ma także dwa urocze psy, obserwujący byli zachwyceni. Pośród domowych pieleszy, niezdarnie rzuconego pilota i mnóstwa poduszek wygodnie usadowiły się sympatyczne czworonogi o grubym brązowym futerku. To się nazywa “pieskie życie”!