Ryszard Szczena z "Chłopaków do wzięcia" żyje w nieludzkich warunkach. Prosi o jedno
Chociaż nie wszyscy uczestnicy "Chłopaków do wzięcia" dalej są "do wzięcia", to wciąż ich losy cieszą się dużym zainteresowaniem fanów. Niestety, nie zawsze powodzenie w miłości idzie w parze z sukcesem finansowym. Przekonał się o tym Ryszard Dąbrowski zwany "Szczeną". Po nagraniu, na którym pokazał swoje warunki mieszkaniowe, w sekcji komentarzy aż zawrzało.
"Chłopaki do wzięcia". "Szczena" wyszedł z więzienia
"Szczena" występował przez kilka sezonów "Chłopaków do wzięcia" , jednak swoją telewizyjną karierę przerwał pobyt w więzieniu. Gdy czas odbywania wyroku minął, producenci Polsat Play z otwartymi rękami powitali chcącego naprawiać swoje błędy rzezimieszka.
Bohater postanowił ustabilizować swoje życia i związać się na stałe z kobietą. Na jego zaloty odpowiedziała Joanna Wielocha. I choć ich relacja miała wzloty i upadki, ostatecznie udało im się znaleźć płaszczyznę porozumienia i stworzyć rodzinę. Jak razem wyglądają?
"Szczena" z "Chlopaków do wzięcia" chce się ustabilizować
"Szczena" i Asia są doskonałym przykładem na to, że stara miłość nie rdzewieje. Choć mają za sobą rozstanie, ostatecznie dalej się kochają. Swojej miłości dowiedli w 2021 roku, gdy powitali na świecie synka, któremu dali na imię Marcel.
Po narodzinach dziecka wszystko wskazywało na to, że krnąbrny uczestnik "Chłopaków do wzięcia" zawalczy nie tylko o miłość, ale także lepszy byt dla całej familii. Fotosy, jakimi chwalił się w sieci jasno wskazywały, że ten cel udaje mu się osiągać. Pozował na tle luksusowych samochodów, wziął udział w dobrze opłacanej walce celebrytów i publikował rozkoszne kadry z dzieckiem i wybranką.
Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy, a w wyniku zaniedbań i awantur chłopiec został odebrany parze. Do tego skończyły się kontrakty na kolejne walki, a Ryszard musiał udać się do pracy za granicę. Teraz wprost prosi o wsparcie.
"Szczena" pokazał, w jakich warunkach mieszka. Zaskakująca reakcja internautów
"Szczena" z "Chłopaków do wzięcia" na platformie TikTok udostępnił krótkie wideo, na którym poprosił i od razu podziękował fanom za wsparcie finansowe, jednocześnie ukazując skromne warunki, w jakich mieszka. Można zauważyć, że pożółkła ściana w dużej części objęta jest niebezpiecznym zwłaszcza dla dzieci grzybem.
Mieszkam, widzicie w jakich warunkach - bardzo słabych. Ale bardzo mocno wszystkim dziękuję za to, że jesteście tacy dobrze i mi pomożecie. Życzę wesołych świąt i wszystkiego dobrego, nie? Jestem bardzo Wam wdzięczny, dzięki śliczne jeszcze raz - oznajmił na filmiku.
Niestety, wirtualna społeczność nie wykazała się wyrozumiałością, na którą liczył. Mężczyźnie wytknięto, że jest kowalem własnego losu, a jeśli dopisuje mu zdrowie, powinien po prostu pójść do pracy.
- Ale przecież masz ręki, nogi zdrowe.. Ty tak serio?
- A gdzie kasa z honorarium za walkę?
- Kawał zdrowego chłopa, a prosi na TikToku o pieniądze
- Na Insta nie widać, żeby Ci brakowało
- A remontu nie można zrobić, czy się nie chce po prostu? - pytali oburzeni internauci.
Podzielacie ich zdanie?