Roman Giertych zareagował na słowa Kaczyńskiego. Bezbłędna odpowiedź

Kaczyński: "Chcemy, by poziom życia na wsi czy w małym mieście był taki jak w centrum Warszawy"

Podczas niedzielnej konferencji o wdzięcznej nazwie "Zgromadzenie Polskiej Wsi" w Przysusze Jarosław Kaczyński obiecał rolnikom złote góry. Prezes partii rządzącej przekonywał, że jego ugrupowanie jest "reprezentantem" polskiej prowincji i bez cienia skromności wychwalał "swoje" dokonania.

– Polskie państwo od kiedy rządzi nim PiS ze swoich zobowiązań się wywiązywało: po pierwsze osiągnęliśmy w stosunku do 97 proc. gospodarstw rolnych to, o co walczyliśmy – mamy już dopłaty rolnicze na poziomie europejskim […]. Uczyniliśmy dużo więcej w innych dziedzinach, jeżeli chodzi o ochronę własności polskiej  ziemi, jeśli chodzi o sposoby sprzedaży produktów rolnych […] różnego rodzaju dopłaty – mówił.

Oprócz tego zapewniał obecnych na sali, że mieszkańcy wsi już dziś zbliżają się do życia na podobnym poziomie co ci żyjący w miastach, m.in. dzięki rządowym inwestycjom, ale z bólem serca zaznaczał, że do pełni szczęścia jeszcze daleka droga.

Swoje rozważania skwitował wyznaniem, iż chciałby, aby poziom życia na wsi i w małych miastach był taki jak w centrum Warszawy.

Bezbłędna odpowiedź Romana Giertycha

Słowa Jarosława Kaczyńskiego nie przeszły bez echa, a nawet wzbudziły wielkie poruszenie. Jako pierwsi emocjonalnie zareagowali na nie działacze AgroUnii, którzy wyrzucili przez okno sali, w której oglądali konwencję telewizor.

W poniedziałkowy ranek marzenie prezesa postanowił natomiast skomentować były sojusznik Kaczyńskiego z jego rządu, a obecnie jeden z jego największych oponentów, mec. Roman Giertych i zrobił to w mistrzowskim stylu.

- Czyli wszędzie ma rządzić Trzaskowski, tak? - napisał na Twitterze w odniesieniu do słów o poziomie życia na wsi porównywalnym z tym w Śródmieściu.

Riposta Romana Giertycha z pewnością jest dużą szpilą wbitą Kaczyńskiemu, biorąc pod uwagę fakt, że Warszawą od lat rządzą politycy związani z Platformą Obywatelską - najpierw Hanna Gronkiwewicz-Waltz, a teraz właśnie wspomniany Rafał Trzaskowski.

Mało brakowało, a prezydent stolicy pokonałby Andrzeja Dudę i stanął na czele całego państwa. Nic więc dziwnego, że od początku kadencji jest oskarżany przez PiS o złe zarządzanie stolicą, o czym prezes na chwilę zapomniał.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Zapytali rosyjskiego żołnierza, dlaczego jest w Donbasie. "Walczę z Polakami"

• Ząbkowice Śląskie: Źle oznaczyła produkt w kasie samoobsługowej, grozi jej 8 lat więzienia

• Ile wypada włożyć do koperty po kolędzie? Ksiądz nie owijał w bawełnę

Źródło: Goniec.pl