Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > "Rolnik szuka żony". Niespodziewanie przełożono premierę 9. edycji programu, znamy powód
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 02.09.2022 15:35

"Rolnik szuka żony". Niespodziewanie przełożono premierę 9. edycji programu, znamy powód

"Rolnik szuka żony". Nagle przełożono premierę 9. edycji programu. Możliwe duże opóźnienie
"Rolnik szuka żony" TVP, Facebook.com, fot: PIOTR MATEY/[email protected]

"Rolnik szuka żony" to jeden ze sztandarowych programów Telewizji Polskiej, który może się pochwalić wyjątkową skutecznością w kojarzeniu par. Złośliwi twierdzą, że jest w tym lepszy, niż "Ślub od pierwszego wejrzenia".

Już w niedzielę, 4 września, miała odbyć się premiera pierwszego odcinka 9. edycji popularnego show. Niestety, widzowie będą musieli obejść się smakiem.

"Rolnik szuka żony". Premiera nagle została przesunięta. Kiedy pierwszy odcinek?

W ostatniej chwili Telewizja Polska poinformowała o przełożeniu premiery nowego sezonu ulubionego programu widzów. Nie dziwne, że spotkało się to z ogromnym rozczarowaniem najwierniejszych fanów. Z jakiego powodu TVP zdecydowało o przesunięciu premiery jednego z najbardziej dochodowych formatów?

Wszystko przez 1/8 finału Mistrzostw Świata siatkarzy, podczas których reprezentacja Polski zmierzy się ze sportowcami z Tunezji. Mecz zostanie rozegrany w Gliwicach o godz. 21:00 i, z oczywistych względów, wyparł z ramówki megahit TVP.

Nic straconego, pierwszy odcinek widzowie zobaczą kiedy indziej, a dzięki takiej decyzji kibice siatkówki będą mogli za darmo przeżywać na żywo zmagania naszych sportowców.

Co ważne, jeśli Polska wygra, to ma szansę na grę w finale, który odbędzie się w niedzielę 11 września. To oznacza, że premierowy odcinek 9. edycji "Rolnik szuka żony" zostanie wyemitowany dopiero 18 września.

Warto jednak przeboleć ten fakt i skupić się na sukcesach polskich siatkarzy, trzymając kciuki podczas transmisji na żywo.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Super Express

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów