Rodziny żołnierzy z Azowstalu zaapelowały do prezydenta Chin. Proszą o pomoc w negocjacjach z Putinem
Dramatyczny apel rodzin żołnierzy uwięzionych w fabryce Azowstal. Bliscy obrońców Mariupola chcą, aby do negocjacji w sprawie ewakuacji rannych wojskowych dołączył prezydent Chin Xi Jinping. Ich zdaniem bliski przyjaciel Władimira Putina może być ostatnią osobą, która jest w stanie do niego dotrzeć.
Położone tuż nad Morzem Azowskim zakłady Azowstal stały się symbolem oporu Ukraińców i ostatnim bastionem obrońców oblężonego od tygodni Mariupola. Jeszcze do niedawna przebywały w nich rzesze cywilów, którzy pozbawieni żywności, leków i picia codziennie znajdowali się pod ostrzałem Rosjan.
W wyniku długo trwających negocjacji, chroniących się w fabryce stali mieszkańców miasta w końcu udało się ewakuować. Mimo tego, na terenie zakładów wciąż pozostali ranni żołnierze i towarzyszący im medycy, znajdujący się w dramatycznej sytuacji humanitarnej.
O bezpieczne uwolnienie mariupolskich bohaterów nieustannie apelują poruszeni Ukraińcy, organizując liczne marsze i pikiety, a także bliscy znajdujących się w potrzasku. Ci spotkali się jakiś czas temu z papieżem Franciszkiem, dziś natomiast wystosowali apel do innej ważnej światowej postaci, którą poprosili o pomoc w mediowaniu z samym Władimirem Putinem.
Xi Jinping ostatnią nadzieją na przekonanie Putina
Rodziny żołnierzy z Azowstalu nie tracą nadziei i wierzą, że da się jeszcze uratować ich najbliższych. Ostatnia deską ratunku może być, ich zdaniem, prezydent Chin Xi Jinping, który z uwagi na swoje bliskie kontakty z rosyjskim przywódcą i znaczne instrumenty nacisku jest w stanie wywrzeć wpływ na dyktatorze.
– Relacje chińsko-rosyjskie, zależności gospodarcze i militarne, mogą sprawić, że rosyjski prezydent pozwoli ich ewakuować – stwierdziła w rozmowie z reporterem Radia ZET Miłoszem Gocłowskim jedna z żon walczących w Mariupolu żołnierzy.
Inna kobieta dodała, że bez wsparcia chińskiej głowy państwa, obrońców Azowstalu czeka już tylko śmierć, bo każdego dnia ostatkiem sił bronią się przed szturmem napierających Rosjan.
– Nasi chłopcy są twardsi niż stal, która była wykuwana w tamtych zakładach, ale mój mąż mi napisał, że jeśli piekło istnieje, to on właśnie się w nim znalazł – opowiadała.
Tragiczna sytuacja obrońców Mariupola
W sobotę odbyła się konferencja prasowa, podczas której rodziny broniących Azowstalu mówiły o motywach swojej rozpaczliwej decyzji i ewentualnych rozwiązaniach patowej sytuacji.
Jedną z propozycji jest to, by w ewakuacji pomogła Turcja, do której po uwolnieniu udaliby się żołnierze. Równocześnie zobowiązaliby się, że nie wrócą już do walki i pozostaną poza granicami kraju do końca wojny ukraińsko-rosyjskiej. Pekin miałby pełnić w tej operacji rolę gwaranta.
Z kolei wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk zdradziła, że cały czas trwają rozmowy o ewakuacji 60 ciężko poszkodowanych osób oraz medyków. Według doniesień samych obrońców Azowstalu, w zakładach przebywać ma ogółem aż 600 rannych.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Morawiecki przekazał świetną wiadomość dla seniorów. Rząd rozpocznie prace nad ważną ustawą
-
PAP: Jarosław Kaczyński planuje "ofensywę". Prezes PiS rusza w objazd po Polsce
-
Matura WOS 2022. Arkusze maturalne z lat ubiegłych, przekonaj się, czy zdasz
Źródło: Goniec.pl, Radio ZET