Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Robert Lewandowski w "Hańbie Katalonii"? Były reprezentant Polski nie przebierał w słowach
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 29.07.2022 12:05

Robert Lewandowski w "Hańbie Katalonii"? Były reprezentant Polski nie przebierał w słowach

robert lewandowski jan tomaszewski
MARCO BELLO/AFP/East News

Robert Lewandowski popełnił błąd z przenosinami do Barcelony? Oburzony Jan Tomaszewski nie ma co do tego wątpliwości. Poszło o jeden błąd - przez niego był reprezentant Polski nazwał klub "Hańbą Katalonii". Czy na pewno słusznie?

Większość fanów Polaka jest zachwycona tym, że gra on w katalońskim klubie. Wydawało się, że zdania nie będą podzielone, ale Tomaszewski nie zawiódł - jego wściekłość w obliczu popełnionego błędu jest, lekko ujmując, groteskowa.

Robert Lewandowski w "Hańbie Katalonii"? Były reprezentant Polski nie przebierał w słowach

Robert Lewandowski spędza w FC Barcelonie czas na objeździe po Stanach Zjednoczonych. Jego nowy klub gra tam z największymi zespołami z Europy, wliczając sobie te działania w proces przygotowawczy przed następnym sezonem i sprawdzając nowych zawodników.

Choć wydawałoby się, że wszystko idzie jak po maśle, nawet jeśli Lewy w ciągu ostatnich dwóch sparingów niczego nie strzelił (co tłumaczy jednak wdrażaniem się w zespół), to nie wszystkie elementy są tak proste, szczególnie dla Katalończyków.

Trudność miała im sprawiać pisownia nazwiska piłkarza. Zdarza się, że zapominają o którejś literce, z czego najczęściej jest to literka "w" w konfiguracji "Lewandoski". Jest to poniekąd zrozumiałe, bo również w Polsce w uproszczonej formie tak właśnie wymawia się nazwisko słynnego piłkarza.

Niektórym przeszkadza to jednak ponad miarę. W felietonie Jan Tomaszewski, były reprezentant Polski, pokazał swoje oburzenie związane z tym, jak polski as jest traktowany w Dumie Katalonii.

- Żaden "Lewandoski" nie gra w reprezentacji Polski, nie gra w Barcelonie! To jest żaden Polak! To tak, jakby Clinton napisać przez "K". Na Boga! To nie jest nawet cyrk, to zniewaga dla nas, Polaków. Oni sobie wyraźnie kpią z Roberta. Ale temu jest winna niestety Hańba Katalonii, bo przecież nie Duma. Ja już nie mówię o tej jarmarcznej prezentacji czy o tym, że napisali, iż w Barcelonie będzie grał niemiecki napastnik - komentował.

Trzeba przy tym dodać, że Tomaszewski lekko nagiął swoje narzekania pod tezę - błędne nazwisko pojawiało się jedynie w prasie lub jako błąd realizatora, a klub nigdy podobnej wpadki nie popełnił.

Czy jest się o co oburzać? Tomaszewski twierdził, że ma powody i w ogóle nic mu w tej Barcelonie nie pasuje. Opowiadał, że przestrzegał przed wyborem Barcelony, w której Lewandowski się nie odnajdzie.

- Niestety, potwierdziło się, że Robert gra w pomocy. A co ja mówiłem? Że będzie musiał włączyć się do tej tiki-taki, do tego kołowrotka. Robert sam powiedział, że niestety musi się cofać. Czyli teraz będzie musiał chyba poprosić selekcjonera, żeby go we wrześniu nie powoływał do kadry, bo musi przygotować się do roli rozgrywającego, a nie dziewiątki. [...] Uważam, że Lewandowski popełnił tym transferem katastrofalny błąd - brnął Tomaszewski.

Robert Lewandowski swojego transferu nie poczytuje jednak jako tragedii ze złym zakończeniem i jest dobrej myśli. Zdaje się, że o felietonie Tomaszewskiego nawet się nie dowie - i dobrze. Nic tak nie psuje atmosfery jak narzekanie, że wszystko jest nie tak.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Sportowe Fakty