Robert Koszucki musiał ratować sytuację w "Pytaniu na śniadanie". Wszystko poszło na wizji
Robert Koszucki dopiero niedawno dołączył do ekipy “Pytania na śniadanie”, a już musiał poradzić sobie z niespodziewaną sytuacją na wizji. Aktor prowadzi program z Małgorzatą Opczowską, a w poniedziałkowym wydaniu śniadaniówki TVP zdarzyło się coś nieoczekiwanego – nowy prezenter musiał interweniować.
Robert Koszucki musiał poradzić sobie z zaskakującą sytuacją w "Pytaniu na śniadanie"
Aktor dołączył do “Pytania na śniadanie” w połowie sierpnia. - Robercie, bardzo się cieszymy! Witamy na pokładzie! - napisano na oficjalnym profilu programu. Innym nowym prowadzącym jest Robert Rozmus partnerujący Annie Popek.
W poniedziałkowym odcinku śniadniówki zdarzyła się pierwsza niespodziewana sytuacja, z którą musiał poradzić sobie Robert Koszucki. W pewnym momencie aktor nieumyślnie strącił przedmiot – szybko próbował uporać się z wypadkiem przy pracy.
Drobny wypadek w “Pytaniu na śniadanie”
Jednym z tematów poruszonych w najnowszym wydaniu “Pytania na śniadanie” było urządzanie pokoju dla powracającego do szkoły ucznia. Podczas rozmowy prezenter delikatnie przesuwał zamykany pojemnik na kartki. W pewnej chwili góra przedmiotu nagle spadła , co narobiło sporego hałasu, a przy okazji zamieszania. - I już zepsułeś! No bardzo ładnie! Wujek Robert ci zepsuł biurko – zareagowała Małgorzata Opczowska z humorem.
Robert Koszucki szybko uporał się z drobną wpadką
Najpierw Robert Koszucki odrobinę się speszył, ale już po chwili zaczął żartować. - Domino domino domino – powtarzał i śmiał się z niezręcznej sytuacji. Prezenterzy szybko wrócili do rozmowy i dalej wszystko toczyło się bez nieprzewidzianych zdarzeń.