Robert Janowski przez 12 lat żył w strachu. Właśnie zapadł wyrok
Monika i Robert Janowscy przez ponad 12 lat zmagali się z uporczywym nękaniem przez jedną z fanek. W tym czasie musieli mierzyć się z licznymi prześladowaniami, groźbami i bezpośrednią przemocy. Para w końcu doczekała się finału sprawy w sądzie. Ukochana gwiazdora ma jednak pewne obawy.
Robert Janowski od 12 lat walczył z prześladującą go kobietą
Wszystko zaczęło się, gdy kobieta, która początkowo była oddaną fanką Roberta Janowskiego , przekroczyła granice podziwu i popadła w obsesję. Uczestniczyła regularnie w jego koncertach, należała do fanklubu, a następnie zaczęła zasypywać go miłosnymi listami. Z biegiem czasu jej zachowanie stawało się coraz bardziej natarczywe i niebezpieczne.
Nękanie przybierało różne formy - od wydzwaniania o każdej porze dnia i nocy, przez wyczekiwanie pod domem Janowskich z nożem w ręku, malowanie złamanych serduszek na drzwiach, po próby wtargnięcia na plan nagrań Roberta Janowskiego. Gdy jej działania stały się bardziej agresywne, skierowała swoją uwagę na Monikę Janowską, próbując ją przejechać rowerem, kopiąc ją w brzuch i rzucając w nią butelkami.
Po latach prześladowań Janowscy postanowili podjąć zdecydowane kroki prawne. Stalkerka została w końcu aresztowana, a sąd skazał ją na 2,5 roku więzienia oraz nakazał leczenie psychiatryczne. Niestety, po odbyciu kary koszmar powrócił - kobieta znów zaczęła prześladować małżeństwo.
Agresywna fanka Roberta Janowskiego od lat uprzykrzała życie jemu i jego żonie
W pierwszej połowie 2023 roku niebezpieczna psychofanka Roberta Janowskiego ponownie została zatrzymana. Pomimo jej wniosku o wypuszczenie na wolność z zastosowaniem dozoru elektronicznego, sąd postanowił, że pozostanie ona w areszcie do czasu uprawomocnienia wyroku i rozpoczęcia leczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. 25 czerwca Monika Janowska poinformowała media o decyzji sądu: "Areszt przedłużony do uprawomocnienia wyroku i do rozpoczęcia leczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym".
W rozmowach z mediami Monika Janowska wielokrotnie podkreślała, że priorytetem nie jest dla niej kara więzienia dla stalkerki, ale jej pełne wyleczenie.
Wierzę w system prawny i wierzę w kompetencje lekarzy. Ta pani jest chora. Jej miejsce nie jest w więzieniu. Wierzę też, że będzie pod opieką lekarzy do całkowitego wyleczenia - mówiła żona Roberta Janowskiego.
Podkreśliła również, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której stalkerka zostałaby wypuszczona ze szpitala po chwilowym załagodzeniu objawów.
Nie wyobrażam sobie, że ktokolwiek wypuści ją ze szpitala po chwilowym, farmakologicznym załagodzeniu objawów. To raczej niemożliwe - dodała.
Janowscy liczą, że w końcu ich koszmar się zakończył. Monika Janowska ma jednak pewne obawy
Janowscy mają nadzieję, że leczenie ich prześladowczyni będzie długotrwałe i skuteczne, co pozwoli im w końcu odzyskać spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Wreszcie mamy spokój [...] Wydaje nam się, że będzie uznana za osobę niepoczytalną. [...] Natomiast nie jest to dla nas sprzyjająca okoliczność, ponieważ była już taka sytuacja. Wówczas po trzech miesiącach wyszła na wolność. Może teraz będzie jednak leczona pod nadzorem, w zamkniętym ośrodku, więc to byłoby lepsze wyjście - mówiła kiedyś Monika Janowska w rozmowie z Plejadą.
Historia prześladowania Moniki i Roberta Janowskich przez natrętną fankę to przestroga i dowód na to, że również sława poza blaskami ma swoje cienie. Dzięki walce o sprawiedliwość Janowscy mają szansę na normalne życie i liczą, że wyrok sądu oraz decyzja leczeniu psychiatrycznym stalkerki pozwoli im w końcu cieszyć się bezpieczeństwem i spokojem w swoim domu.