Religia na maturze? Ida Nowakowska nie ma wątpliwości, czy to dobry pomysł
Ida Nowakowska zabrała głos ws. propozycji wprowadzenia matury z religii do szkół. Celebrytka nie ma temu nic przeciwko, a wręcz podchodzi do tego entuzjastycznie. Uznała, że religia jest tak wszechobecna, że byłoby to bardzo pożyteczne.
Prezenterka broni papieża Polaka
Ida Nowakowska to prezenterka TVP i tancerka. Od 2019 roku jest jurorką programu "Dance Dance Dance" oraz współprowadzącą porannego "Pytania na śniadanie" i talent show "The Voice Kids". 32-latka jest znana m.in. ze swojej religijności. Ostatnio na przykład broniła Jana Pawła II, któremu zarzuca się tuszowanie pedofilii w Kościele.
- Jan Paweł II jest dla mnie ważną postacią nie tylko, jeśli chodzi o duchowość, ale również obalenie komunizmu. Dzięki niemu jesteśmy wolnym krajem, nie krajem komunistycznym. Jest to ważna postać i myślę, że to jest istotne, aby właśnie o tym pamiętać - powiedziała.
Ironiczny żart sponsora reprezentacji Polski po blamażu z CzechamiNowakowska zabrała głos na temat matury z religii
Ida Nowakowska została ostatnio zapytana przez redaktorów portalu pomponik.pl m.in. o to, co sądzi na temat matury z religii, którą uczniowie najprawdopodobniej będą mogli zdawać już w 2024 roku. Prezenterce bardzo podoba się ten pomysł.
- A to świetnie. Dlaczego nie? Fantastycznie! Ja zdawałam również maturę z wiedzy o tańcu. Bardzo trudny przedmiot. Uczyliśmy się dziewięć lat w szkole baletowej tego przedmiotu i jest to chyba raczej dość niespotykane. Religia jest wszechobecna, więc myślę, że znajdzie się wiele osób, które może później chciałyby studiować teologię czy inne kierunki związane z religią i będzie to im pomocne w dalszej drodze i rozwoju - powiedziała.
Celebrytka miała w szkole napięty grafik
W dalszej części wywiadu celebrytka wypowiedziała się na temat swoich czasów szkolnych. Miała indywidualny tok nauczania, który pozwolił jej na występy teatralne. Uczyła się m.in. między próbami. Jak jej poszła matura?
- Całkiem dobre. Procentowo nie pamiętam, ale ja się zawsze dobrze uczyłam. Musiałam się dobrze uczyć, ponieważ miałam indywidualny tok nauczania. Gdybym się dobrze nie uczyła, to nie mogłabym występować w teatrze i nie mogłabym prowadzić programów, które wtedy prowadziłam, więc gdzieś to było taką moją mobilizacją. [...] W przerwach między spektaklami miałam taką kozetkę i biurko. Tam leżały same książki, a ja odrabiałam prace domowe, więc to wszystko jest częścią moich wspomnień szkolnych, właśnie ta garderoba w teatrze - wspominała.
Źródło: pomponik.pl