Rafał Trzaskowski tłumaczy się po finale WOŚP w Warszawie. Padły poważne zarzuty

Sieć zalała krytyka "Światełka do nieba"

Na temat pokazu fajerwerków podczas "Światełka do nieba" wypowiedziało się w mediach społecznościowych grono znanych dziennikarzy, a także politycy i inne popularne w przestrzeni publicznej osoby.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

- Ale te fajerwerki dziś w Warszawie to żenada - napisał Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski.

- Fajerwerki w centrum miasta, w studio wszyscy bez maseczek. A ja mam sesje zdalną ze studentami. Jak mam tłumaczyć pryncypia jako fan WOŚP? - pytał dr hab. Maciej Duszczyk.

- Potępiam. Byłam pewna, że WOŚP już od tego odeszła. Tak, jak nie podoba mi się strzelanie na Sylwestra, tak samo uważam, że to jest ogromnie głupie - skomentowała dziennikarka Polsatu Agnieszka Gozdyra.

- Dobrze, że gra, źle, że strzela. Fajerwerki krzywdzą i zabijają. Cierpią zwierzęta, osoby starsze i z niepełnosprawnościami. Kilka minut wystarczy - zamiast światełka do nieba jest światełko przemocy - stwierdziła zaś europosłanka Sylwia Spurek.

- Patrzę na TVN, a tam Rafał Trzaskowski puszcza fajerwerki. Nie wierzę, bo pamiętam jak jeszcze miesiąc temu tem sam Trzaskowski ze swoim psem Bąblem protestował przeciwko fajerwerkom - napisał szef portalu TVP Info Samuel Pereira.

Rafał Trzaskowski tłumaczy się z pokazu fajerwerków

Skrytykowany w mediach społecznościowych prezydent stolicy późnym wieczorem zaczął tłumaczyć się ze swojego udziału w pokazie fajerwerków. Do sieci zdążyły bowiem trafić filmiki, na których uradowany patrzy w niebo, które rozbłyska od petard.

- Dziękuję też Jurkowi Owsiakowi za deklarację, że na kolejnych "Światełkach do nieba" obędzie się już bez strzelania - napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski. Bezlitośni internauci i prawicowe media nie mogły jednak podarować Trzaskowskiemu i nazwały go hipokrytą. Wszystko przez to, że włodarz Warszawy od lat nawołuje o cichego Sylwestra, promując go razem ze swoim pupilem Bąblem.

Głos w sprawie zabrała także rzeczniczka prezydenta. Monika Beuth-Lutyh powiedziała Interii, że miasto nie wydawało zgody na pokaz, ponieważ impreza nie miała charakteru masowej. Stołeczny Ratusz nie był także współorganizatorem wydarzenia. - Tak, jak nie możemy niczego narzucić poszczególnym mieszkańcom, tak samo nie możemy tego narzucić organizatorom imprez. Nie mamy takich narzędzi - tłumaczyła, dodając, że władze stolicy cieszy deklaracja Owsiaka, że był to ostatni taki pokaz.

Jurek Owsiak bierze winę na siebie

Do krytyki odniósł się wywołany do tablicy Jerzy Owsiak. Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy stanął w obronie zaatakowanego prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego i wziął na siebie całą odpowiedzialność za pokaz fajerwerków.

CHCESZ Z NAMI WESPRZEĆ WOŚP? TUTAJ MOŻESZ TO ZROBIĆ

- Przepraszamy. Bierzemy winę na siebie. Darujcie sobie ten hejt. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, że postanowiliśmy to zrobić. Nigdy to się już nie powtórzy - mówił Owsiak.

Jak dodał, cała akcja trwała 3 minuty i 59 sekund. Oprócz tego zapewnił, że jeśli komuś przeszkadzał wczorajszy pokaz, WOŚP nie będzie organizował podobnej fety w następnych latach.

- Na miłość boską, mieszkańcy Warszawy, przestańcie się tak nakręcać. Darujcie sobie. Całą winę biorę na siebie - zaznaczył.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• "Wydarzenia" Polsatu opowiedziały o finale WOŚP w zaledwie 2,5 minuty

• Prawicowe media zaatakowały Jerzego Owsiaka. Sprawę skomentował polityk PiS

• Większość Polaków już spała, kiedy Jurek Owsiak przekazał wiadomość na koniec finału WOŚP

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Onet, Twitter, Interia