"Pytanie na śniadanie": gościni wyjawiła kulisy udziału w programie. Poza kamerami doszło do zaskakujących scen
W “Pytaniu na śniadanie” prowadzący rozmawiają z ciekawymi gośćmi, którzy są zaproszeni do studia. Niedawno na kanapie zasiadła jedna z tiktokerek, która rozprawiała na temat hipochondrii. Dziewczyna zdradziła zaskakujące fakty, które działy się za kulisami. Nie kryła nawet swojego rozbawienia.
W "Pytaniu na śniadanie" został poruszony temat hipochondrii
W “Pytaniu na śniadanie” prowadzący i ich zaproszeni goście poruszają ważne tematy dla wielu widzów. Nie zamykają się jednak na tematykę, a zakres ich rozmów jest ogromny. Rozprawiają nie tylko o poważnych sprawach, ale również wspominają o zabawnych historiach, starając się zaciekawić widzów.
Niedawno w publicznej śniadaniówce został poruszony temat hipochondrii. Choć mógłby wydawać się błahy i umniejszany, dla wielu osób jest znaczący. Przede wszystkim dla zmagających się z tą przypadłością, która może im nawet utrudniać codzienne funkcjonowanie.
Tiktokerka była gościnią "Pytania na śniadanie"
Gościnią, która zasiadła na kanapie studia “Pytania na śniadanie” była Oliwia Ziółkowska - tiktokerka, a także modelka. Nie znalazła się tam przypadkiem, bowiem jak sama stwierdziła, hipochondria jest obecna w jej życiu. Młoda kobieta, po wcześniejszym zaproszeniu do programu, zgodziła się na udział w nim, lecz zastrzegła sobie, że wraz z nią, pojawi się również jej chłopak, który wspiera ją w medialnych działaniach. O tym, co działo się podczas nagrywek, opowiedziała za pośrednictwem TikToka.
W końcu przyszedł ten dzień i modelka pojawiła się w studiu. Został podpięty jej mikroport i ruszyła w stronę kanapy. Jej chłopak w tym czasie znajdował się w garderobie i czekał na emisję. W międzyczasie przywitała się z Tomaszem Wolnym, który zapytał ją, w jakim stanie psychicznym jest dzisiaj. Celebrytka zdębiała początkowo, po czym wyjaśniła swoim widzom, jak to mogło wyglądać według prowadzących.
Oni chyba uznali, że skoro jestem hipochondryczką, to znaczy, że jestem jakaś taka, wiecie, niestabilna psychicznie - powiedziała z rozbawieniem.
TikTokerka zdradziła szczegóły zza kulis "Pytania na śniadania"
Oliwia Ziółkowska kontynuowała swoją wypowiedź, podczas której wspomniała, że prowadzący wyjaśnił, że pytania będzie zadawał na podstawie wywiadu, który jakiś czas temu udzieliła. Miało to dotyczyć jej słów, że hipochondria miała pojawić się tuż po rozstaniu z chłopakiem. Tomasz Wolny zapytał tiktokerkę, czy podczas nagrania może zdradzić imię jej dawnej miłości, od której to wszystko miało się zacząć.
Ja mówię: “Nie, bo mój obecny chłopak będzie to teraz oglądać" - wspominała modelka, dodając, że jej odpowiedź rozbawiła prowadzącego oraz psycholog siedzącą obok.
Następnie ruszyły kamery i Oliwia Ziółkowska wraz z prowadzącymi i panią psycholog otwarcie rozmawiali o hipochondrii. Młoda kobieta szczerze opowiedziała, z czym musiała się zmagać i zdradziła, co jej pomogło.
Tiktokerka na swoim nagraniu opowiedziała o jeszcze jednej sytuacji, która miała miejsce już pod koniec trwania ich rozmowy. Z uśmiechem na twarzy zdradziła, co się wówczas wydarzyło.
Na koniec ten prowadzący zwraca się do kamery i mówi: “Poprzedni chłopak księżniczki wart nie był, ale wiemy, że jest nowy książę i go pozdrawiamy i bacznie obserwujemy” - zdradziła modelka.
