Rozrywka.Goniec.pl > Lifestyle > Przeżyła śmierć kliniczną. Ujawniła, co działo się "po drugiej stronie"
Irmina Jach
Irmina Jach 31.01.2023 22:16

Przeżyła śmierć kliniczną. Ujawniła, co działo się "po drugiej stronie"

Przeżyła śmierć kliniczną. Ujawniła, co działo się po "drugiej stronie"
YouTube/ NDE Diary

Kobieta, która znajdowała się w stanie śmierci klinicznej przez ponad czternaście minut, ujawniła, co widziała "po drugiej stronie". Australijka twierdzi, że przeżyła niesamowitą podróż, a w końcu trafiła do nieba, w którym przebywała kilka lat.

Kobieta wspomina, że 6 maja 2001 roku "nagle umarła" w drodze do łazienki. Twierdzi, że widziała z góry zarówno medyków, którzy ją reanimowali, jak i męża, który wezwał pomoc. W stanie śmierci klinicznej znajdowała się przez około 15 min.

Przeżyła śmierć kliniczną. Twierdzi, że była w niebie

- Wtedy znalazłam się na czymś, co nazwałam polem kwiatów. Obserwowałam pasmo górskie 30 000 razy większe niż Mount Everest — słyszymy. Za miejscem, w którym byłam, znajdowało się ogromne pasmo górskie. Widziałam budynki z drapaczami chmur. W porównaniu z nimi te w Dubaju są jak małe miniaturowe chatki. Widziałam jeziora, mogłam zobaczyć wszystko w widoku panoramicznym — dodała Australijka.

Kobieta utrzymuje, że miała możliwość wejścia do każdego budynku i rozmowy z osobami, które napotykała na swojej drodze. Co więcej, mogła rzekomo sterować otaczającą ją rzeczywistością i zmieniać fryzurę lub stawać się zwierzęciem.

W tym niesamowitym świecie, w którym czas płynie inaczej niż w rzeczywistości, miała spędzić pięć lat. Według Australijki było to niebo. Kobieta przekonuje również, że śmierć kliniczna sprawiła, że nabyła niesamowite zdolności. - Wystarczy, że zanucę piosenkę i zaraz słyszę ją w radiu — podsumowuje, powołując się na dar przewidywania najbliższych trzech sekund.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!