Przemawiała, a posłowie nagle zaczęli opuszczać salę. Hołownia musiał wkroczyć do akcji
W czwartek podczas posiedzenia Sejmu byliśmy świadkami niecodziennego widoku. W pewnym momencie, gdy na mównicy pojawiła się Iwona Hartwich z KO wielu polityków zaczęło opuszczać salę sejmową. Natychmiast zareagował marszałek Hołownia.
Kolejny dzień sejmowego posiedzenia. Emocje w izbie biorą górę
O godzinie 10:00 w Sejmie ruszyło kolejne posiedzenie. Nie ma na nim Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika , ułaskawionych przez prezydenta polityków PiS. "Wszystko w swoim czasie. Jest plan, będzie zrealizowany" - mówił dziennikarzom Przemysław Czarnek.
Czwartkowe posiedzenie rozpoczęło się od bardzo burzliwej dyskusji i awantury. Głos zabrał m.in. Michał Kołodziejczak, który krytykował działania Zjednoczonej Prawicy. Jego zdaniem poprzednia władza "okłamywała polskich rolników". Na te słowa szybko odpowiedział Jarosław Kaczyński, który uciszając posłów, zwrócił się do Kołodziejczaka: "Po tych 8 latach waszych rządów i 20 nie starczy, żeby ten bałagan naprawić, pan młody człowiek powinien o tym pamiętać".
Następnie rozpoczęło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o rencie socjalnej. Na mównicę weszła Iwona Hartwich z Koalicji Obywatelskiej, a posłowie… zaczęli wychodzić z sali.
Posłowie zaczęli wychodzić. Zareagował Hołownia
Gdy Iwona Hartwich zaczęła przemawiać, na sali zapanował chaos. Wielu polityków zaczęło opuszczać izbę. Natychmiast zareagował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
ZOBACZ: Szymon Hołownia nie ma wątpliwości. Tak zareagował na ułaskawienie Wąsika i Kamińskiego
Zachęcam, żeby państwo zostali. To jest trzeci projekt obywatelski, jaki jest procedowany w tej kadencji Sejmu. Będzie dzisiaj procedowany jeszcze jeden. Myślę, że projektom obywatelskim, pod którymi podpisały się setki tysięcy Polaków, należy się od nas specjalny szacunek i specjalna uwaga - mówił Hołownia.
Tusk przemawiał do pustej sali
Po zakończeniu wystąpienia Iwony Hartwich na mównicę wszedł Donald Tusk. Premier przemawiał do niemal pustej sali sejmowej.
Tusk mówił o osobach, które były marginalizowane i ignorowane przez poprzednie władze. Premier mówił m.in. o rodzicach i opiekunach osób z niepełnosprawnościami, podkreślając przy tym ich siłę i determinację.
- Ci, którzy byli pogardzani przez władzę, mają dziś swój dzień. Rodzice i opiekunowi osób z niepełnosprawnościami, to nie jest najsłabsza grupa społeczna, to jest najsilniejsza grupa - mówił Tusk przed prawie pustą salą.