Przed laty spekulowano, co łączyło Romana Polańskiego z młodziutką aktorką. Nastassja Kinski zdradziła, jak było naprawdę
Roman Polański i Nastassja Kinski to duet, który przed laty burzył sporo emocji. Choć dzieliła ich spora różnica wieku, prasa rozpisywała się o ich rzekomym romansie. Aktorka zdecydowała się na szczere wyznanie i zdradziła, czy w tych plotkach było choć ziarenko prawdy.
Roman Polański zachwycił się młodziutką Nastassją Kinski
Nastassja Kinski nie wspomina swojego dzieciństwa najlepiej. Jej rodzice rozstali się, gdy miała 10 lat. Pozostała przy matce , jednak o luksusowym życiu nie było mowy. Dopiero kilka lat później perspektywa (nie tylko finansowa) zaczęła się zmieniać. Działo się tak za sprawą niebanalnej urody, którą zaczęli dostrzegać łowcy talentów z branży modelingu.
Młoda dziewczyna została zaangażowana do pracy jako modelka, a jej urok nie uszedł uwadze polskiego reżysera. Był tak zafascynowany jej osobowością, że postanowił pomóc jej w karierze. Matka nie była jednak skora, by zgodzić się na oddanie córki w ręce starszego artysty. Pomiędzy dwojgiem na dobre zaiskrzyło dopiero w 1976 roku. Wówczas 43-letni filmowiec stanął za obiektywem, by sfotografować swoją ulubienicę dla francuskiego Vogue'a. Ich losy od tego momentu splotły się jeszcze bardziej.
43-letni Roman Polański i 15-letnia Nastassja Kinski mieli romans?
Roman Polański pamiętaną sesję na Seszelach wspomina w samych superlatywach. Uważał, że wywarła znaczący wpływ na rozwój jego relacji z 15-letnią w tamtym czasie modelką. Po kolejnych trzech latach zaproponował jej rolę w ekranizacji powieści Thomasa Hardy'ego pt. "Tess".
Dzieło Polaka przeszło bez echa, jednak plotki o romansie, do którego miało dojść pomiędzy nim a nastolatką, coraz głośniej były akcentowane w artystycznym środowisku. Czy rzeczywiście łączyło ich coś więcej, niż tylko owocna zawodowa współpraca? Głos w tej sprawie zabrała sama zainteresowana.
Nastassja Kinski skomentowła plotki o rzekomym romansie z Romanem Polańskim
Roman Polański na łamach niemieckiego Der Spiegla dał do zrozumienia, że Nastassja Kinski była dla niego kimś więcej, niż muzą. Tak życzliwie nie wypowiadał się o wszystkich kobietach, z którymi dane mu było pracować.
Z większością aktorek łączyły mnie relacje czysto zawodowe, właściwie ze wszystkimi - z wyjątkiem Emmanuelle Seigner, Sharon Tate i może Nastassji - przyznał.
Przez długi czas z nieco mniejszym entuzjazmem do tych opowieści podchodziła Nastassja Kinski. Dopiero ;po latach w rozmowie z Die Welt zdradziła, jak było naprawdę. Romana Polańskiego nazwała "jedną z najważniejszych osób w swoim życiu" , dla której jej los nigdy nie był obojętny. Czy żarliwy romans był zatem tylko wymysłem żądnej sensacji prasy, czy rzeczywiście miał miejsce?
Zdecydowanie niczego nie było. Łączyło nas głębokie, wzajemne zrozumienie, którego nie musieliśmy wyrażać słowami. On wiedział, że moje życie nie było łatwe, a ja wiedziałam, że to samo dotyczy jego. To naprawdę mnie poruszyło - podsumowała.
Źródło: Der Spiegel, Die Welt