Prowadząca "Dzień dobry TVN" popłakała się na wizji. Widzowie zaniemówili
W niedzielnym wydaniu "Dzień dobry TVN" w pewnym momencie emocje w studio wzięły górę. Odcinek prowadziły Sandra Hajduk-Popińska i Anna Senkara. Podczas rozmowy z Marzeną Figiel-Strzałą jedna z gospodyń programu nie potrafiła ukryć emocji. - Ja kiedyś też coś takiego przeżyłam - mówiła łamiącym się głosem.
Sandra Hajduk-Popińska rozkleiła się na wizji
W niedzielnym wydaniu "Dzień dobry TVN" pojawiła się Marzena Figiel-Strzała, która opowiedziała wzruszającą historię o młodym Bravianie z Kenii. Chłopak wychowujący się w tamtejszych slumsach chciałby w przyszłości zostać profesjonalnym tancerzem baletowym. Jego droga nie jest jednak usłana różami, a realia życia w Kenii nie sprzyjają rozwojowi.
Bravian chce pójść do szkoły drugiego stopnia jednak jego mamę ewentualnie stać na to, aby wysłać go do szkoły poza miastem. Te szkoły są tańsze, ale są to jednocześnie przeładowane miejsca, gdzie wyżywienie nie jest dobre, stosowana jest przemoc. Nie jest to miejsce, do którego chcielibyśmy posłać bliskie nam dziecko - opowiadała Marzena Figiel-Strzała.
Jak zaznaczyła autorka materiału, Bravian najprawdopodobniej będzie musiał zrezygnować ze swojej pasji, jaką jest taniec.
Fatalne wieści dla Rafała Brzozowskiego. TVP nie będzie zadowolonaObie te opcje oznaczają, że Bravian nie będzie mógł tańczyć i za kilka miesięcy ta jego przygoda i to jego wielkie marzenie się po prostu zakończy - mówiła Marzena Figiel-Strzała.
Sandra Hajduk-Popińska nie potrafiła ukryć emocji
Wyemitowany materiał, który jest zapowiedzią kolejnego odcinka programu "Dzieci Świata" poruszył prowadzące niedzielny odcinek "Dzień Dobry TVN". Zwłaszcza Sandra Hajduk-Popińska nie potrafiła ukryć emocji. W pewnym momencie załamał jej się głos.
W twoim materiale padają słowa o tym, że mama nie zdążyła przyjechać na spektakl [Braviana - red.]. Ja kiedyś też coś takiego przeżyłam i pomyślałam sobie, że nie chciałabym, żeby coś takiego przytrafiało się dzieciom - mówiła wyraźnie poruszona.
ZOBACZ: "Mam talent". Marcin Prokop zaskoczył. Internauci zszokowani
Prowadząca opowiedziała również o podobnej sytuacji, która spotkała ją w przeszłości. Wyraźnie się przy tym wzruszyła.
Kiedyś szef mojej mamy też nie puścił jej na mój występ. Bardzo się cieszę, że przyniosłaś nam tę historię, bo to jest historia, która pokazuje, że dzięki tobie Marzena i dzięki twoim reportażom znajdujemy takie postaci i możemy im pomagać - dodała, po czym przyznała, że nie jest w stanie dalej prowadzić rozmowy i poprosiła o pomoc Annę Senkarę.
Sandra Hajduk-Popińska skomentowała całą sytuację
W komentarzach na Facebooku profilu "Dzień Dobry TVN" zaroiło się od ciepłych słów pod adresem prowadzącej Sandry Hajduk-Popińskiej.
Wszystkie te historie tych dzieci, są tak strasznie smutne, no nie da się przejść obojętnie, pani Sandro ma pani wielkie serce, czy można jeszcze w jakiś sposób wspomóc tego chłopca - czytamy. - Wielkie podziękowania dla Sandry i dla pani Marzeny - dodają internauci.
ZOBACZ: Edyta Zając zadebiutowała w "Dzień Dobry TVN". Widzowie podzieleni
Prowadząca na swoim Instagramie odniosła się do całej sytuacji. Podziękowała widzom za wszystkie miłe słowa. Przyznała jednak, że należą się one Marzenie Figiel-Strzale, ponieważ to ona jest autorką reportażu.
Nie chciałabym się znowu rozpłakać, tak jak zrobiłam to na antenie, ale wielu z was pyta jak jeszcze można pomóc Bravianowi i można. Ja sfinansuję jego szkołę baletową, ale potrzeby rodziny są większe i dotyczą wielu aspektów życia, więc jeśli czujecie tak jak ja i chcecie temu chłopcu pomóc, to piszcie do Marzeny Figiel-Strzały, autorki tego reportażu, ona was pokieruje - powiedziała Hajduk-Popińska.