Prezes PZPN o aferze premiowej: Nie zrzucajmy winy na piłkarzy. Przyjechał premier, więc musieli się z nim spotkać
Cezary Kulesza tuż przed startem EURO 2024 udzielił Gońcowi obszernego wywiadu. Po raz ostatni wrócił w nim do tzw. afery premiowej. - Ja tu nie winię piłkarzy. Oni tylko słuchali tego, co mówił premier Morawiecki - tłumaczył w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem. Opowiedział też o kulisach zatrudnienia Michała Probierza i swoich relacjach z Robertem Lewandowskim.
Cezary Kulesza o aferze premiowej
Wywiad Andrzeja Sołtysika z Cezarym Kuleszą ukazał się dziś wieczorem na kanale Gońca na YouTube.
Pytany o aferę premiową, odparł najpierw, że nie chce już do niej wracać. “Mamy to za sobą” - stwierdził.
Później jednak odniósł się do sprawy szerzej. - Sami piłkarze nie mogli zareagować wtedy inaczej. Czemu? Przyjeżdża premier, chce się spotkać. Piłkarze w takiej sytuacji nie mogą odmówić. Padły jakieś obietnice… Ja tu nie winię piłkarzy. Oni tylko słuchali tego, co ktoś mówił. Nie zrzucajmy na piłkarzy, że cokolwiek złego zrobili - prosił Kulesza.
Dopytywany, czy całe zdarzenie wynikało z błędu popełnionego przez Mateusza Morawieckiego, uciął: - Nie chcę w to wchodzić. Nie chcę oceniać. Mnie tam nie było.
Przypomnijmy, że afera premiowa podczas mundialu dotyczyła kontrowersji związanych z rozdysponowaniem premii finansowych dla polskiej reprezentacji piłkarskiej za udział w Mistrzostwach Świata w Katarze w 2022 roku. Sprawa wywołała duże emocje, głównie z powodu niejasności co do podziału środków, dyskusji prowadzonych tuż przed ważnym meczem oraz udziałem w tej aferze samego premiera.
- ZOBACZ CAŁY WYWIAD ANDRZEJA SOŁTYSIKA Z PREZESEM PZPN CEZARYM KULESZĄ:
Prezes PZPN opowiada o kulisach zatrudnienia Probierza
W rozmowie z Gońcem prezes PZPN szczegółowo wyjaśnił też, jak przebiegał proces zatrudnienia w roli selekcjonera Michała Probierza.
- Spotkałem się z dwoma trenerami: Michałem Probierzem i Markiem Papszunem - wspomina Kulesza. - Wcześniej, dużo wcześniej, jeszcze przed pierwszym wyborem (Fernando Santosa - red.), rozmawiałem też z Janem Urbanem, co do niego znałem wszelkie szczegóły. W stosunku do Probierza i Papszuna od początku byłem uczciwy - opowiada Kulesza.
Jak mówi, obu poinformował, że jeden z nich zostanie selekcjonerem. - Wyjaśniłem, że te spotkania, które z nimi odbywam z każdym z kolei, nie są zobowiązujące, nie oznaczają, że “ty będziesz trenerem”.
- Pierwsze spotkanie było z Markiem Papszunem. Spytałem, jaki będzie sztab szkoleniowy, jak duża będzie liczba osób pracujących z Markiem, jakie wynagrodzenie, czas kontraktu. Poprosiłem, żeby przedstawił mi listę 50 zawodników będących w kręgu jego zainteresowania. Potem poprosiłem, by zawęził tę listę do 28 zawodników, których by powołał. I poprosiłem też, by mi przedstawił potencjalną wyjściową jedenastkę. Spytałem, jakim systemem będzie grał - mówi szczegółowo Kulesza.
- Bliźniaczą rozmowę przeprowadziłem z Probierzem - dodaje.
- Efekty rozmów przedstawiłem zarządowi. Podczas zarządu zapytałem wszystkich o ich własne zdanie. Choć w statucie jest zapisane, że to prezes jednoosobowo wybiera trenera, to porozmawiałem ze wszystkimi. I wybór padł na Michała Probierza - wyjaśnia.
- To był wybór całego zarządu. Jedna osoba się wstrzymała, a jedna była za Markiem Papuszem - precyzuje.
"Lewandowski? Życzę mu korony króla na EURO"
Cezary Kulesza opowiedział też Andrzejowi Sołtysikowi o swoich relacjach z Robertem Lewandowskim. Wspominał czas, gdy jako prezes Jagiellonii Białystok próbował ściągnąć "Lewego” ze Znicza Pruszków.
- Chyba w ciągu jednego miesiąca rozmawiałem z nim codziennie. Byłem też na 2-3 meczach, obserwowałem go w grze. Rozmowy były owocne, ale wybrał jednak Lecha Poznań - wspomina Kulesza.
- Teraz życzę mu, żeby zdobył koronę króla strzelców na Euro - dodał w rozmowie z nami prezes PZPN, jednak było to jeszcze zanim doszły do nas informacje o kontuzji Roberta Lewandowskiego wykluczającego go z co najmniej pierwszego meczu na turnieju…
Cały wywiad do zobaczenia na kanale Gońca na YouTube.