Potężna wpadka Moniki Olejnik na wizji. Sikorski zdębiał: "Pani redaktor, przecież to nie jest Rosja"
Monika Olejnik to uznana i niezwykle popularna dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem. Gwiazda TVN24 nieraz poruszała ważne społecznie i politycznie tematy, dzięki czemu zdobyła sympatię i przychylność wielu widzów. Jak się jednak okazuje, godny pozazdroszczenia staż nie zawsze jest w stanie uchronić przed potężną wpadką, o czym Olejnik boleśnie przekonała się goszcząc na antenie europosła Radosława Sikorskiego.
Monika Olejnik zaliczyła wpadkę
Monika Olejnik przez lata pracy w prasie, radiu, a obecnie w telewizji zapracowała na dorobek, którego nie powstydziłby się żaden dziennikarz. Kluczem do sukcesu gwiazdy TVN24 jest z pewnością jej bezkompromisowość, szczerość i to, że nie boi się zadawać trudnych pytań oraz zabierać głosu w ważnych społecznie sprawach .
Ostatnio wielkie uznanie zdobył jej poruszający wywiad z Katarzyną Figurą , choć nie da się ukryć, że domeną Olejnik są tematy związane z polityką . Tak przynajmniej wydawało się do czwartkowego wieczoru, kiedy to w "Kropce nad i" gościł europoseł Radosław Sikorski.
Pechowe wydanie "Kropki nad i"
15 grudnia na długo pozostanie w pamięci Moniki Olejnik jako dzień, w którym, krótko mówiąc, skompromitowała się w oczach widzów. Dziennikarka zaprosiła do studia byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego , aby porozmawiać z nim m.in. o najbardziej palącym problemie światowej polityki, a mianowicie wojnie w Ukrainie.
Dialog toczył się w najlepsze, aż do momentu, w którym gwiazda TVN24 zadała swojemu gościowi osobliwe pytanie.
- Czy według pana coś się zmieniło po tym, jak rakiety ukraińskie spadły na teren rosyjski? – zapytała, wywołując u polityka wielką konsternację.
- Na który teren rosyjski? – dopytywał europoseł, ale Olejnik twardo obstawała przy swoim i potwierdziła swoje słowa, oświadczając "No na teren rosyjski spadły rakiety…".
Blamaż Moniki Olejnik. Radosław Sikorski nie wierzył własnym uszom
Sikorski tymczasem drążył temat i chciał uzyskać konkretne wyjaśnienie, o jakim wydarzeniu mówi dziennikarka. Choć ta doprecyzowała, że chodzi o zajście sprzed kilku dni , gość nadal nie wiedział, co ma powiedzieć, dlatego coraz bardziej zniecierpliwiona Olejnik przystąpiła do wyjaśnień.
- Chodzi mi o to, że Ukraińcy chcą mieć broń dalekiego zasięgu, nie dostają jej, tylko ma ona zasięg iluś tam kilometrów – powiedziała, ale trafiła na znacznie bardziej biegłego w tym temacie Sikorskiego, który sprostował jej wypowiedź, nadmieniając, że chodzi o zasięg około 80 km.
– A oni chcą więcej, żeby móc… – wtrąciła gospodyni "Kropki nad i". - Chociaż był niedawno atak na bazę rosyjską w Melitopolu – przerwał polityk, ku uciesze Olejnik, która w końcu wyjaśniła, że właśnie o to jej chodziło.
W tym momencie zdziwienie Sikorskiego urosło do monstrualnych rozmiarów, a sam europoseł z zimną krwią raczył zauważyć, że Melitopol "to nie jest Rosja" .
Przypomnijmy zatem, że Melitopol to miasto należące do południowo-wschodniej Ukrainy, a dokładniej obwodu zaporoskiego. Dokładnie tydzień temu Ukraińcy dokonali ataku na rosyjską bazę w tej miejscowości, w którym zginąć miało nawet 200 żołnierzy Putina . Sami Rosjanie twierdzą, że do ofensywy wykorzystano system HIMARS.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Andrzej Duda wezwał prezesa Sądu Najwyższego. Wiemy, o czym rozmawiali
-
Tragedia na Dolnym Śląsku. Nie żyje 2-latek, ratownicy byli bezradni
-
Kolejny, gigantyczny pożar w Rosji. Ogień zajął wielką fabrykę
Źródło: TVN24