Goniec.pl Fakty Posłowie PiS oburzeni groźbami Ryszarda Terleckiego. "W co my się pakujemy?"
Piotr Molecki/East News

Posłowie PiS oburzeni groźbami Ryszarda Terleckiego. "W co my się pakujemy?"

18 stycznia 2023
Autor tekstu: Ada Rymaszewska

Jarosław Kaczyński ma kolejny problem z krnąbrnymi posłami, którzy nie zagłosowali "za" nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. To właśnie tym parlamentarzystom szef klubu PiS, Ryszard Terlecki, zagroził wykreśleniem z list wyborczych. Ci jednak nie boją się "straszaków" i twardo obstają przy swoim, wskazując na wątpliwości natury konstytucyjnej dotyczące nowych regulacji. Czyżby w łonie władzy szykował się rokosz?

Nowelizacja ustawy o SN podzieliła polityków

To już nie delikatne uszczypliwości, ale otwarta wojna. Po tym, jak w ubiegły piątek w Sejmie odbyło się głosowanie nad mającą rzekomo odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, w szeregach opozycji i samej władzy mocno zawrzało.

Projekt od początku budził niesnaski w Zjednoczonej Prawicy, których źródłem była lawina zastrzeżeń co do jego konstytucyjności ze strony Solidarnej Polski . Ponadto, ugrupowanie Zbigniewa Ziobry zarzucało urzędnikom premiera Morawieckiego, że ci uginają się pod pręgierzem Brukseli, której dawno już wypowiedziało wojnę.

O ile jednak wciśnięcie przycisków "przeciw" podczas głosowania nad nowelizacją przez posłów ministra sprawiedliwości nie było zaskoczeniem, o tyle głośnym echem odbił się rozdźwięk w samym PiS . Tym razem partia Jarosława Kaczyńskiego nie była jednomyślna, czego wyrazem był sprzeciw wobec projektu dwóch polityków ugrupowania i wyjęcie kart do głosowania lub nieobecność ośmiorga parlamentarzystów.

Terlecki grozi niepokornym posłom

Co oczywiste, wolta podległych szefowi całego klubu, Ryszardowi Terleckiemu, polityków spotkała się z jego wyraźnym niezadowoleniem . Słynący z rozbrajającej szczerości były hippis nie poprzestał jednak na wyrazach ubolewania i tym, którzy nie poparli nowelizacji (poza Antonim Macierewiczem) zagroził wykreśleniem z list wyborczych .

Zastraszeni parlamentarzyści, w rozmowie z Wirtualną Polską, nie kryli, że są zaskoczeni tak radykalną postawą Terleckiego i krytycznie ją ocenili. Czy jednak poza ich dezaprobatą, oświadczenie wywołało popłoch? Raczej nie, o czym świadczą wypowiedzi samych napiętnowanych.

- Chodzi nie o sposób głosowania, bo poseł Macierewicz również wyraził swoje wątpliwości wobec ustawy, które ma wiele osób w klubie. Chodzi o to, że dla marszałka Terleckiego to być może okazja, by napsuć trochę krwi ludziom, którzy nie są jak plastelina i nie dadzą się mu lepić zgodnie z jego wyobrażeniami o świecie - ocenił w rozmowie z dziennikarzami WP poseł Bartłomiej Wróblewski.

Komentarze po słowach szefa klubu PiS

Parlamentarzysta, który z wykształcenia jest prawnikiem, uważa, że wypowiedzi takie, jak ta Terleckiego, jedynie dezintegrują zwarte dotychczas szeregi PiS.

Co więcej, podkreślił też, że, w jego mniemaniu, grożenie posłom nie ma najmniejszego sensu, bo, jak zauważył, i tak, mimo iż nigdy nie był tzw. "jedynką", to i tak dostawał się do Sejmu dzięki głosom swoich wyborców, a i partii z pewnością znacząco się przysłużył.

- Kandydowałem w wyborach do Sejmu z miejsca 11., kandydowałem z miejsca 6. To nie były najlepsze miejsca na liście, a jednak ludzie oddawali na mnie swoje głosy, dzięki czemu zostałem posłem . Jestem szefem poznańskiego PiS, przewodniczącym komisji ds. deregulacji, jedną z nielicznych w Sejmie osób, która zna się na prawie konstytucyjnym. Doradzałem kierownictwu PiS w wielu ważnych sprawach. Jaki sens miałoby pozbywanie się takich parlamentarzystów? - zastanawiał się głośno.

Sprzeciwiająca się ustawie posłanka zapowiada: "Nie obawiam się"

Równie twardo swojego stanowiska broni posłanka Teresa Hałas, która ma już pewne doświadczenie w zachodzeniu za skórę szefowi klubu PiS, bowiem już raz postawiła się jego woli. Co sądzi więc o jego groźbach?

- To jest jeden i ten sam straszak. Już raz mnie zawieszono po głosowaniu nad "piątką dla zwierząt". I co? Później klub PiS musiał się z tego wycofywać, bo sam prezes Kaczyński uznał ją za błąd. Ja się takich straszaków nie boję . Nie obawiam się tego, czy będę na liście wyborczej, czy nie. Ja naprawdę wiele przeszłam i inaczej patrzę na życie - stwierdziła.

Posłanka zdradziła tez ciekawe kulisy piątkowych wydarzeń przy Wiejskiej, opowiadając o tym, jak mający wątpliwości posłowie PiS uprzedzili marszałka Terleckiego swojej decyzji.

- Powiedzieli, że nie wezmą udziału w głosowaniu nad ustawą sądową albo zagłosują przeciw. Marszałek Terlecki uznał ich rację. Przecież wątpliwości w sprawie tej ustawy wyrażali nawet pan prezydent Duda i pan prezes Kaczyński. Nie rozumiem zatem, dlaczego dziś marszałek Terlecki straszy posłów PiS wyrzuceniem z list - powiedziała.

Krytycznie wyraziła się też o samym ministrze ds. europejskich Szymonie Szynkowskim vel Sęku, który miał wywierać na swoich kolegach presję. W tym kontekście przypomniała o wątpliwościach dot. ustawy, jakie zgłaszały liczne organy.

- Słuchałam wypowiedzi prezesów Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i innych instytucji, a także pana prezydenta, i zadawałam sobie pytanie: na miły Bóg, w co my się pakujemy? - ujawniła.

Obserwuj nas w
autor
Ada Rymaszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Wcześniej pracowałam w redakcjach TVN24, Kontakt24 oraz b2-biznes.pl. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, a obecnie studiuję politologię. Interesuję się polityką, lubię być na bieżąco z wydarzeniami z kraju i ze świata.

 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
wiadomości fakty społeczeństwo telewizja finanse rozrywka sport