Poruszona Krystyna Janda napisała do posłanki Magdaleny Feliks. Padły wymowne słowa
Krystyna Janda jest autorką emocjonalnego wpisu w mediach społecznościowych, w którym nawiązała do tragicznej śmierci syna posłanki Magdaleny Feliks. Refleksji o głupocie i bezmyślności, pretensji wobec pewnych środowisk i innych gorzkich słów nie brakowało.
15-letni syn posłanki odebrał sobie życie
Mikołaj popełnił samobójstwo w połowie lutego. Niespełna miesiąc brakowało do tego, by rozpoczął 16. rok życia. Jego tragiczna śmierć poruszyła całą Polskę. Śledztwo w tej sprawie wszczęła szczecińska prokuratura, która ma ustalić, jaki wpływ na stan nastolatka miała propaganda TVP, która według posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz przyczyniła się do nieszczęścia, dekonspirując tożsamość chłopca jako ofiary pedofila.
- To dziecko zostało zaszczute przez TVP. Wszyscy winni w tej sprawie muszą zostać rozliczeni i będą rozliczeni. Wiemy, kto jest winny, kto upubliczniał dane osobowe tego dziecka - mówiła dziennikarzom.
Maciej Kurzajewski odwiedził wnuczkę i syna. W sieci pojawiło się piękne zdjęcie, fani zachwyceniMagdalena Feliks zamieściła wymowny wpis
Od śmierci Mikołaja minął miesiąc. Ten czas dla posłanki Magdaleny Feliks był wyjątkowo trudny, jednak z biegiem dni wcale nie jest jej lepiej, o czym nieco szczerze napisała na Facebooku. Nie da się ukryć, że matka wciąż jest pogrążona w wielkiej żałobie i smutku.
- Mówią mi, że minął miesiąc... Ale nie ma już nawet naszych cytatów z Kubusia Puchatka. Chciałabym napisać: »Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale" - ale to też nie byłaby prawda. Nie ma już żadnego cytatu, więc po prostu byłoby dobrze, gdyby nikt nie pytał - ujęła posłanka Magdalena Feliks z Platformy Obywatelskiej.
Krystyna Janda napisała do Magdaleny Feliks
Do niesprawiedliwej śmierci Mikołaja odniosła się także Krystyna Janda, która o swoim poglądzie na tę przykrą sprawę również napisała w mediach społecznościowych. Postanowiła zwrócić się bezpośrednio do Magdaleny Feliks, niejako odpowiadając na jej krótki wpis przytoczony powyżej. Krystyna Janda bez zbędnych subtelności nazwała rzeczy po imieniu, nie kryjąc oburzenia i wstydu.
- Szanowna Pani, jesteśmy z Panią. Krwawią nam serca i mózg nie wytrzymuje. Po tej ziemi chodzi wielu złych ludzi, ale krzywda dziecka i matki jest zbrodnią największą, nie do wybaczenia. Nie potrafimy ulżyć w cierpieniu, jedynym gestem możliwym jest ostracyzm, wykluczenie winnych - rozpoczęła poruszona.
- Niewybaczenie. Zapamiętanie. Mam nadzieję, że to się dzieje. Wstyd nam, że niektórzy wśród nas też nazywają się ludźmi. Podłość ludzka, jak głosi literatura, nie ma granic, ale głupota i bezmyślność też. Serdecznie przytulamy Panią do serc. Ja i moi Przyjaciele, bo piszę także w ich imieniu - oświadczyła Krystyna Janda z pewnością mając nadzieję, że jej słowa chociaż trochę ukoją rany przeżywającej piekło straty dziecka Magdaleny Feliks.