Poruszenie w "Pytaniu na śniadanie". Dopiero co z programu odszedł Łukasz Nowicki, a tu takie wieści
W ostatnim czasie w “Pytaniu na śniadanie” zaszły niemałe zmiany. Nieoczekiwanie z programem pożegnał się Łukasz Nowicki, do ekipy nagle dołączył Robert Rozmus, ale największym zaskoczeniem okazało się obsadzenie w roli prowadzącego Roberta Koszuckiego. Co Małgorzata Opczowska sądzi o swoim telewizyjnym partnerze?
Łukasz Nowicki nagle opuścił "Pytanie na śniadanie"
Niedawno Łukasz Nowicki zaskoczył wszystkich i zdecydował, że opuszcza pokład “Pytania na śniadanie”. Swoją decyzję motywował przepracowaniem i potrzebą większego skupienia się na życiu rodzinnym. Ekipa śniadaniówki zorganizowała prezenterowi miłe pożegnanie, a przy okazji mnóstwo niespodzianek w specjalnym przygotowanym na tę okazję odcinku.
Decyzję kolegi najbardziej przeżyła Małgorzata Opczowska, która prowadziła z nim program aż przez trzy lata. W pewnym momencie zdobyła się na wyznanie, że ma “złamane serce”.
Nie żyje ksiądz, który "nieobyczajnie zachował" się na plaży. Nieoficjalnie podano przyczynę śmierciŁukasza Nowickiego zastąpił znany aktor
Łukasza Nowickiego zastąpił aktor Robert Koszucki, co było niemałym zaskoczeniem. Po krótkim czasie współpracy Małgorzata Opczowska zdążyła już wyrobić sobie pewne zdanie o koledze z duetu. W rozmowie z serwisem telemagazyn.pl wyznała, że nowy prowadzący świetnie sprawdził się w swojej roli. Całe szczęście smutek po odejściu Łukasza Nowickiego nie trwał zbyt długo.
Co sądzi Małgorzata Opczowska o nowym partnerze?
- Oczywiście każdy jest niepowtarzalny. Robert na pewno nie będzie chciał udawać Łukasza, bo to w ogóle byłoby bez sensu. Jest fantastycznym człowiekiem, świetnym prowadzącym, chociaż dopiero wchodzi w tę rolę, ale potrafi zadawać mądre pytania, ma bardzo miły i czarujący głos, wszystkie panie na planie są urzeczone, gdy go słyszą (śmiech). Ma też piękne oczy, jest przystojnym mężczyzną o dobrym sercu, również w stosunku do zwierząt, bo przyprowadził swojego pieska, którego kiedyś przypadkiem znalazł na stacji benzynowej i się nim zaopiekował. Ujął mnie tym bardzo! Jak ktoś dobrze traktuje zwierzęta, to musi być dobrym człowiekiem. No i oboje jesteśmy z Krakowa, a to jest cecha nie do przecenienia (śmiech) – powiedziała.
Źródło: telemagazyn.pl