Poruszające sceny na pogrzebie ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Nagle zdruzgotana Anna Dymna zabrała głos
Pogrzeb ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego odbył się w wyjątkowo podniosłych, a jednocześnie wzruszających okolicznościach. Wspomnień o zasłużonym dla Polski duchownym nie odmówił sobie Paweł Kukiz i Anna Dymna. Aktorka w pewnym momencie nie mogła powstrzymać łez. Co mówiła o zmarłym przyjacielu?
Pogrzeb ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmarł 9 stycznia 2024 roku. Ponura wieść o jego śmierci poruszyła wiernych oraz przyjaciół kapłana, dla których był swoistym wzorem do naśladowania, źródłem mądrości i ostoją moralności. Nie dziwi więc, że na uroczystościach pogrzebowych stawiły się tłumy.
Ceremoniał pożegnalny rozpoczął się już w środę, 17 stycznia. Wówczas w Radwanowicach odbyła się msza żałobna i całodzienne czuwanie. Dziś nabożeństwo również zostało odprawione. Uczestnicy zebrali się o godzinie 10:00 w kościele św. Brata Alberta. Do świątyni wniesiono trumnę z ciałem zmarłego, ewangelia odbyła się w obrządku ormiańskim (zmarły był duszpasterzem Ormian).
Podczas mszy świętej wybrzmiały listy, jakie sporządziła para prezydencka oraz abp. Marek Jędraszewski, metropolita krakowski. Nie zabrakło podziękowań i wyrazów podziwu dla działalności, która dla wielu ludzi dobrej woli stała się drogowskazem. Kto był obecny na miejscu?
Małgorzata Ostrowska wybaczyła zdradę mężowi?! Szokujące wyznanie o nieślubnym synu KrólikowskiegoPogrzeb ks. Isakowicza-Zaleskiego. Tak wspomina go Paweł Kukiz
Tuż przed pogrzebem w rozmowie z dziennikarką RMF FM głos zabrał Paweł Kukiz. Stojąc przed świątynią, wśród wielu innych osób chcących pożegnać ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, zdał sobie sprawę, że przez wiele lat miał do czynienia z osobą dużego formatu.
Był człowiekiem niepokornym, ale nie niepokornym dla samej niepokorności, tylko zawsze był cel, do którego szedł. To były cele i duchowe, i tożsamościowe - oznajmił.
Nieco więcej już w środku powiedziała Anna Dymna. Aktorka, która nie zdołała powstrzymać przed kamerami wzruszenia już kilka dni temu, tym razem znów miała trudność, by wspomnieć bliską osobę. Pomocna okazała się karta z wcześniej przygotowaną przemową. Co na niej zawarła?
Pogrzeb ks. Isakowicza-Zaleskiego. Ważne słowa Anny Dymnej
Anna Dymna stanęła przed zgromadzonymi na miejscu żałobnikami z jednym ważnym przekazem - chciała, by spuścizna po ks. Tadeuszu Isakowiczu-Zaleskim dalej trwała w sercach wszystkich tych, którzy mieli z nich do czynienia. Nie dało się ukryć, że do tego grona zalicza się również ona, a jej relacje ze zmarłym kapłanem były bliskie i okraszone nadzwyczajną ufnością i szacunkiem.
Słowa dzisiaj są małe i bezradne. Tak trudno cokolwiek powiedzieć...Dlatego będę mówić do Tadzika - rozpoczęła.
Przytoczyła ich dalekosiężne plany nie tylko na temat współpracy, ale także wyjazdu do Armenii. Mocno zaakcentowała jego kontakty z niepełnosprawnymi, których traktował tak, jak sam chciałby być traktowany i nie dawał im odczuć, że w jakikolwiek sposób są gorsi.
Tadzik nauczył nas miłości. Po prostu. Wiemy, że nas kocha i on też wie, że my go kochamy - wyznała poruszona artystka, po czym odczytała wiersz o przyjaźni.
Źródło: RMF FM, Goniec