Rozrywka.Goniec.pl > Lifestyle > Polski lekarz przeżył śmierć kliniczną. Zdradził, co zobaczył po drugiej stronie
Monika Majko
Monika Majko 13.12.2022 16:34

Polski lekarz przeżył śmierć kliniczną. Zdradził, co zobaczył po drugiej stronie

smierc kliniczna lekarz
Tumisu/Pixabay

Śmierć kliniczna to dla naukowców wciąż spora zagadka. Zjawisko to od dawna fascynuje osoby, które zastanawiają się, co czeka nas po śmierci. Lekarz Jacek Matlak z Bielska-Białej dokładnie opisał to, co zobaczył po "przekroczeniu bariery życia i śmierci". W rozmowie z Robertem Bernatowiczem, opublikowanym przez Interię, mężczyzna wprost opowiedział o swoim doświadczeniu.

Śmierć kliniczna. Polski lekarz opisał, co zobaczył "po drugiej stronie"

– Miałem szczęście doświadczyć czegoś, co można nazwać przekroczeniem bariery życia i śmierci. Mówiąc krótko: umarłem – mówił dr Jacek Matlak w rozmowie z Robertem Bernatowiczem.

W młodości Jacek Matlak doznał poważnego wypadku na motocyklu, którym podróżował ze swoim kolegom. Jego pojazdu uderzył w nieoświetloną furmankę, a przyszły lekarz odniósł poważne obrażenia.

– Jedyne co pamiętam, że kolega z tyłu chyba coś krzyknął. Potem zapanowała ciemność. Zero bólu, lęku. Wiedziałem, że za chwilę umrę i nagle ta ciemność. Potem pojawił się ten film. Kolorowy, który zawierał wszystkie sceny od okresu najwcześniejszego dzieciństwa – relacjonuje – relacjonował lekarz.

To były wszystkie sceny, jakie przeżyłem. Dosłownie wszystkie, przegląd całego życia. Jeszcze podczas oglądania tego filmu poczułem, że nie jestem w tej sali sam. Była tam jeszcze jakaś potężna istota, która obserwowała razem ze mną ten film, a nawet w jakiś niepojęty sposób mogła się ze mną kontaktować, nie używając słów. Czułem jej obecność – dodał.

Jacek Matlak: "Miałem wrażenie, że wracam do domu"

Z relacji doktora Matlaka wynika, że w tym momencie na chwilę odzyskał przytomność. Ranny mężczyzna zdołał wstać, jednak po chwili znów przewrócił się na pobocze drogi. Wspomniał, że wtedy był już przekonany o tym, że umrze, jednak nie czuł strachu.

– Byłem bardziej zaciekawiony, gdzie jestem. Nic mnie nie bolało, nie chciało mi się jeść, pić, nawet oddychać. Trwałem. Miałem wrażenie, że czas przestał istnieć – relacjonuje.

We wspomnieniach lekarza z tej chwili znalazło się także słynne tzw. światło w tunelu. Wokół niego z kolei gromadziły się świetlne punkty, które także wydawały się znajdować w takiej sytuacji, jak on.

– Było ono wysoko i tak trochę skośnie, po prawej stronie. Było bardzo jasne, ale nie raziło. Cudowne, jasne światło. Miałem wrażenie, że wracam do domu, gdzie już wcześniej byłem – wspominał lekarz. Dodał także, że wyczuwał "obecność istoty", która zapewniała go, że nie musi się bać. Lekarz prowadził z nią rozmowę, a po chwili wrócił do swojego ciała.

Jacek Matlak odszedł 19 grudnia 2020 roku. Przez wiele lat był lekarzem, chirurgiem, oraz zastępcą dyrektora w Państwowym Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Międzybrodziu Bialskim. Był także autorem książki "Życie i śmierć".

Artykuły polecane przez goniec.pl:

Źródło: Interia