Polskę obiegają nieoczekiwane wieści o Beacie Tyszkiewicz. Zniknęła na tak długo, a teraz…
Beata Tyszkiewicz od dłuższego czasu nie pojawia się publicznie, a kolejne wzmianki na jej temat dotyczą jedynie stanu zdrowia. Tym razem legenda polskiego kina przygotowała jednak dla fanów nie lada niespodziankę, której nikt się nie spodziewał. Co zaplanowała pozostająca pod opieką córki 85-latka?
Debiut na ekranie słono kosztował Beatę Tyszkiewicz
Beata Tyszkiewicz swój filmowy debiut zapamięta na długo. W 1956 roku stanęła przed kamerami Antoniego Bohdziewicza i Bohdana Korzeniowskiego w "Zemście" jako Klara Raptusiewiczówna, lecz ten angaż przysporzył jej nie tylko sławy, ale także sporych problemów w… szkole. Początkująca artystka, jak wspomina Sławomir Koper, miała wtedy na świadectwie aż jedenaście jedynek i groziło jej wydalenie ze szkoły średniej.
Mimo tych przeciwności nie rozstała się z ukochanym zawodem. W kolejnych latach rozpoczęła współpracę z największymi polskimi reżyserami (m.in. Andrzejem Wajdą lub Krzysztofem Zanussim) i stała się damą krajowej kinematografii. Widzowie kojarzą ją nie tylko z popularnych produkcji ("Lalka", "Seksmisja"), ale także z posady jurorki w "Tańcu z gwiazdami". Ta dobra passa została brutalnie przerwana w 2017 roku, gdy zaczęły się pojawiać coraz poważniejsze problemy zdrowotne.
Mało kto wie, jakie wykształcenie ma Beata Tyszkiewicz. Hrabiowskie pochodzenie dało jej w kośćBeata Tyszkiewicz usunęła się w cień
Beata Tyszkiewicz przeszła zawał serca, a także operację udrożnienia tętnicy wieńcowej. Bolączki zdrowotne sprawił, że podjęła trudną decyzję o wycofaniu się z życia publicznego i przejściu na zasłużoną emeryturę.
85-latka nie wychodzi z domu, a o jej losach co jakiś czas informuje zatroskana i wspomagająca ją w codziennych sprawach córka. Fani jakiś czas temu wystosowali do niej prośbę, by udało się zorganizować spotkanie z jej matką. Na razie nie wiadomo, czy en pomysł uda się zrealizować. Wiadomo natomiast, jaką inną niespodziankę przygotowano dla wielbicieli aktorki. Jak zamierza o sobie przypomnieć?
Niespodzianka dla fanów Beaty Tyszkiewicz
Beata Tyszkiewicz postanowiła pozytywnie odpowiedzieć na pewną ofertę i do swojego zawodowego dorobku dopisać kolejną produkcję. Seniorka wprawdzie nie pokaże się na ekranie, jednak ma użyczyć głosu jednej z głównych postaci w filmie animowanym, którego roboczy tytuł to "Na mój pogrzeb w czerwonej sukni przyjdź".
Beata nie ukrywa, że bardzo się cieszy na tę współpracę i jest jej ukłon w stronę fanów, którzy są już mocno stęsknieni. Nie wyklucza, że może być to jednak jej ostatnia tego typu współpraca - donosi informator Świata Gwiazd. Jesteście zaskoczeni takim ruchem Beaty Tyszkiewicz?
Źródło: Świat Gwiazd, "Gwiazdy kina PRL" aut. Sławomir Koper