Polacy będą płacić podatek kościelny? "Rzecz do zrobienia natychmiast"
Polacy będą płacić podatek kościelny? Ks. prof. Andrzej Kobylański z UKSW w Warszawie w rozmowie z WP mówił o potrzebie uregulowania sposobu finansowania Kościoła w Polsce. Według duchownego sprawa ta winna zostać jak najszybciej ujednolicona, by nie wywoływała niepotrzebnego zamieszania. Jak podkreślił nauczyciel akademicki, politycy obozu opozycji zapowiadają liczne zmiany w relacji Kościół-państwo nie informując jednocześnie jaki jest ich związek z diecezjami, z których pochodzą.
Polacy będą płacić podatek kościelny?
Obecnie Kościół w Polsce finansowany jest z funduszu kościelnego, który zasilany jest środkami z budżetu państwa. Tego samego, który to z kolei utrzymują ze swoich podatków obywatele kraju.
O funduszu tym było zdecydowanie najgłośniej za czasów zasiadania w ławach poselskich członków ugrupowania Janusza Palikota, którzy domagali się jego natychmiastowej likwidacji. Z kolei o potrzebie natychmiastowego zmniejszenia udzielnych Kościołowi dotacji mówili niejednokrotnie przedstawiciele PO.
Od czasów przejęcia władzy przez PiS, każdego roku suma przeznaczana na rzecz funduszu kościelnego ma charakter progresywny. Jak podała niedawno "Rzeczpospolita", państwo przeznaczyło w przyszłym roku na ten cel kwotę 216 mln zł .
O potrzebie uregulowania finansowania Kościoła oraz związków wyznaniowych w kraju, mówił w rozmowie z "Wirtualną Polską" ks. prof. Andrzej Kobylański z UKSW w Warszawie.
- W Polsce jedną z wielu rzeczy do zrobienia natychmiast jest wprowadzenie ogólnopolskiego podatku kościelnego, czyli spójnego systemu finansowania kościołów i związków wyznaniowych - komentował duchowny. - Mówię o tym od 20 lat i mamy kompletną ciszę - dodawał.
"Katolik Donald Tusk i były zakonnik Szymon Hołownia"
Według nauczyciela akademickiego, chmurne zapowiedzi polityków opozycji, którzy otwarcie mówią o rewizji relacji Kościół-państwo powinno być poparte solidnym merytorycznym i społecznym fundamentem.
- Słyszę w tej sprawie zapowiedzi polityków , którzy będą startować w wyborach parlamentarnych - mówił ksiądz profesor. - Nie wiem jednak, w jaki sposób katolik Donald Tusk i były zakonnik Szymon Hołownia konsultują swoje stanowiska z władzami archidiecezji, do których należą - dodawał duchowny, który zwracał uwagę, iż tak poważne deklaracje powinny podlegać wzajemnym konsultacjom.
- Dramat polega na tym, że politycy często wygłaszają mocne stanowiska, nie informując, kogo w ten sposób reprezentują , kim są w sensie wyznaniowym, jaki jest ich związek z ich diecezjami - podkreślał ks. prof. Andrzej Kobylański, który zaznaczał, iż niestety nie dostrzega możliwości, by jego postulat mógł wejść w życie.
Rozwiązanie proponowane przez księdza profesora z powodzeniem realizowane jest w takich krajach jak Austria, Belgia, Dania, Finlandia czy Niemcy.
Artykuły polecane przez Goniec.pl
-
Powrócisz do żywych w moment. Genialny sposób na pozbycie się bólu gardła
-
Alarm lotniczy w całej Ukrainie. Wybuchy słychać w obwodzie lwowskim i kijowskim
Źródło: rp.pl/wp.pl